J. Kaczyński bliski podjęcia ważnej decyzji

J. Kaczyński odniósł się do pytania w sprawie wniosku b. ministra spraw wewnętrznych i administracji Janusza Kaczmarka o uchylenie mu immunitetu w związku z wypowiedziami lidera PiS. O sprawie poinformowała "Rzeczpospolita". Jak dowiedziała się gazeta, wniosek Kaczmarka trafił już do sejmowej komisji regulaminowej i spraw poselskich. Według "Rz", PO nie zamierza debatować nad wnioskiem przed wyborami do europarlamentu.

Były minister MSWiA jesienią 2008 r. wytoczył prezesowi PiS dwa procesy: cywilny i karny (z oskarżenia prywatnego) za oszczercze wypowiedzi pod jego adresem. Z aktu oskarżenia, dołączonego do wniosku o uchylenie immunitetu, wynika, że chodzi o trzy wypowiedzi J.Kaczyńskiego z lat 2007-2008. W sierpniu 2007 r. w tygodniku "Wprost" prezes PiS stwierdził, że Kaczmarek był "w układzie biznesowo-korupcyjnym", czym działał "na szkodę Polski".

W styczniu u 2008 r. w "Gościu Niedzielnym" sugerował b. szefowi MSWiA "blokowanie śledztw", m.in. w sprawie mafii paliwowej. Z kolei w lipcu 2008 r. na spotkaniu samorządowym w Tarnowskich Górach prezes PiS miał nazwać Kaczmarka "agentem śpiochem" i powtórzyć, że ten "blokował śledztwa" - przypomina "Rz".

J. Kaczyński powiedział, że dopiero wówczas, gdy premier zwolni go z tajemnicy państwowej, będzie mógł się bronić. - I będzie można łatwo udowodnić Kaczmarkowi, że jeszcze bardzo niewiele o nim żeśmy się dowiedzieli - dodał. Jego zdaniem "gdyby ta tajemnica obowiązywała, to wówczas byłaby to gra do jednej bramki".

- Na pewno nie będę się zasłaniał immunitetami. Na pewno do tego procesu dojdzie i będzie to wielka okazja, żeby pokazać to gigantyczne oszustwo, jakie dzisiaj ma miejsce w Polsce, kiedy to z ludzi w rodzaju Kaczmarka i niektórych ludzi afery gruntowej robi się bohaterów, robi się z nich ofiary. Oni nie byli ofiarami, oni byli ludźmi, którzy nie mieli immunitetów, bo my uznaliśmy, że nikt w Polsce nieformalnych immunitetów nie ma - powiedział J. Kaczyński. Dodał, że immunitety te przywrócił rząd Donalda Tuska, za co odpowiada.

Prezes PiS wyraził nadzieję, że premier zwolni też z tajemnicy innych wysokich urzędników jego rządu. Pytany, czy powtórzyłby to samo o Kaczmarku, co mówił wcześniej, stwierdził "oczywiście, jestem gotów to wszystko powtórzyć i udowodnić przed sądem. Będzie to nieporównywalnie łatwiejsze, jeśli zostanie zdjęta tajemnica państwowa, która nie przyniesie żadnych strat dla państwa, a pozwoli nam na pokazanie nie nas, ale całego Kaczmarka i niestety całą obecną ekipę władzy:".

- Jarosław Kaczyński wielokrotnie mówił, że jest zwolennikiem tego, żeby nie chronić się immunitetem poselskim, stąd sądzę, że w tej sprawie nie będzie się nim chronił - powiedział Kaczmarek przed przesłuchaniem go przez sejmową komisję śledczą ds. domniemanego nacisku przez polityków na służby. Podkreślił, że wniosek o uchylenie immunitetu prezesowi PiS został skierowany do Sejmu we wrześniu 2008 roku. Zaznaczył, że dzisiaj z mediów dowiedział się, że wniosek trafił do sejmowej komisji spraw regulaminowych. - Dziwię się, że tak późno - dodał Kaczmarek.

Na uwagę, że komisja zajmie się wnioskiem być może dopiero po wyborach do PE, Kaczmarek odparł, że "skoro od złożenia wniosku upłynął już prawie rok, to dwa miesiące w jedną lub drugą stronę nie mają najmniejszego znaczenia". B. szef MSWiA powiedział, że chce od prezesa PiS 10 tys. zł na cele społeczne oraz przede wszystkim przeprosin za dotyczące go wypowiedzi. - Jeśli Jarosław Kaczyński jest człowiekiem honoru, przeprosi mnie - mówił.

Natomiast Sebastian Karpiniuk (PO), pytany przez dziennikarzy, czy przypadek sprawił, że właśnie teraz pojawia się wniosek o uchylenie immunitet prezesowi PiS odparł, że jest to normalna procedura komisji regulaminowej. - Przewodniczący komisji Jerzy Budnik, żeby nie być oskarżonym o polityczne rozpatrywanie wniosku, chce przełożyć tę sprawę na okres po wyborach do PE - powiedział poseł PO.

Zdaniem Karpiniuka J. Kaczyński powinien przeprosić Janusza Kaczmarka za "oczywiste kłamstwa" i wtedy nie będzie kłopotu. - Wystarczy powiedzieć słowo przepraszam i pewnie cała sprawa nie będzie miała miejsca - zaznaczył Karpiniuk. Pytany, jak będzie głosowała Platforma, gdy prezes PiS sam nie zrzeknie się immunitetu odparł, że ta kwestia nie była jeszcze rozważana i nie ma rekomendacji komisji regulaminowej. - Jak będzie rekomendacja to wtedy będziemy się zastanawiać - dodał.

Szef sejmowej komisji regulaminowej Jerzy Budnik (PO) pytany, kiedy komisja zajmie się wnioskiem o uchylenie immunitetu prezesowi PiS odparł, że zwrócił się do niego w piśmie o ustalenie daty posiedzenia. Dodał, że J. Kaczyński ma czas na odpowiedź do końca przyszłego posiedzenia Sejmu, czyli 22 maja. - Jeśli prezes PiS nie odpowie, to wtedy on sam będzie musiał wyznaczyć termin posiedzenia - zaznaczył Budnik. Pytany, kiedy może to nastąpić odparł, że dopiero w czerwcu po wyborach do Parlamentu Europejskiego. Pierwsze posiedzenie w tym miesiącu planowane jest na 18 i 19 maja.