Izrael chce zabić duchowego przywódcę Hamasu
Izrael "skazał na śmierć"
duchowego przywódcę Hamasu szejka Ahmeda Jasina, w związku z
niedawnym zamachem bombowym na izraelski posterunek w Gazie, w
którym zginęło 4 Izraelczyków - podał wiceminister obrony Izraela
Zeev Boim.
17.01.2004 | aktual.: 17.01.2004 09:06
"Znajdziemy go w jego podziemnych kryjówkach i zlikwidujemy" - powiedział boim o Jasinie w radiu armii izraelskiej.
Poruszający się na wózku inwalidzkim Jasin, który uczestniczył w piątek w modłach w meczecie niedaleko swego domu w Gazie, skomentował izraelski wyrok słowami, iż nie boi się izraelskich gróźb i gotów jest zginąć jako męczennik. "Powtarzam, że nie ma szansy na rozmowy o rozejmie. Ruch oporu musi trwać do czasu zakończenia okupacji" - powiedział Jasin.
W piątek na ulicach Gazy demonstrowały tysiące Palestyńczyków deklarując poparcie dla Jasina i gotowość walki z Izraelem również wtedy, gdyby zabrakło przywódcy.
Członek gabinetu palestyńskiego Saeb Erekat podkreślił, że "nasilenie izraelskiej polityki zabijania doprowadzi do dalszej eskalacji i rozszerzenia kręgu przemocy, przelewu krwi i chaosu".
W środę Hamas, palestyńska organizacja bojowa dążąca do zniszczenia Izraela i powrotu na dawne terytoria palestyńskie, przyznała się do zorganizowania samobójczego zamachu na izraelskim posterunku kontrolnym w strefie Gazy. Hamas po raz pierwszy użył do zamachu kobiety - 21-letniej matki dwojga dzieci.