Izdebski chce od Leppera zwrotu 22,5 tys. zł; Lepper: niech idzie do szpitala
Były senator Samoobrony Sławomir Izdebski
zażądał od szefa Samoobrony Andrzeja Leppera zwrotu 22,5
tys. złotych, które - jego zdaniem - zostały od niego wyłudzone w
kampanii wyborczej. Trzeba go wysłać do szpitala, te jego żądania
to już szczyt głupoty - odpowiedział na zarzuty Lepper.
22.02.2006 | aktual.: 22.02.2006 16:38
Według Izdebskiego, władze Samoobrony świadomie wyłudziły od niego 22,5 tys. złotych. Jak wyjaśnił, miał wpłacić pieniądze na kampanię wyborczą, ale - zaznaczył - tylko w przypadku, gdy kandydatów Samoobrony na senatora będzie dwóch. Kiedy, na żądanie Krzysztofa Filipka, wpłaciłem pieniądze, nagle okazało się, że kandydatów jest trzech, w związku z czym nie miałem szans na wygranie wyborów do Senatu - zaznaczył.
W styczniu Izdebski po konflikcie z Filipkiem został wykluczony z partii. Obecnie tworzy nowe ugrupowanie.
Po czasie zrozumiałem, że zapadła decyzja o usunięciu mnie z Samoobrony, celem przejęcia mojego dorobku. Zostałem oszukany - czytamy w otwartym liście Izdebskiego do Leppera. Izdebski podkreślił w nim, że został okłamany, co do swojego miejsca na liście wyborczej.
Izdebski poinformował, że jeśli do 15 marca nie otrzyma żądanej kwoty, to wystąpi do sądu, aby je wyegzekwować i rozliczyć osoby odpowiedzialne za "to oszustwo". Jego zdaniem, z takimi wnioskami wystąpi jeszcze wielu byłych działaczy Samoobrony i kandydatów tej partii do Sejmu i Senatu.
Lepper powiedział, że zarzuty Izdebskiego to "totalne bzdury" i "szczyt głupoty".