"Irackie wybory nic nie zmienią"
Odbywające się podczas tego weekendu w Iraku wybory parlamentarne nie będą w pełni demokratyczne i raczej nie doprowadzą do przerwania fali przemocy oraz ustabilizowania kraju - uważa premier Turcji Recep Tayyip Erdogan.
28.01.2005 | aktual.: 28.01.2005 06:21
Nie da się uznać tych wyborów za w pełni demokratyczne - powiedział Erdogan dziennikarzom w Davos w Szwajcarii, gdzie bierze udział w Światowym Forum Gospodarczym. Można je raczej uznać za wybory okresu przejściowego na drodze do demokracji.
Nie cały elektorat będzie miał możliwość głosować - powiedział Erdogan, przypominając, że Arabowie-sunnici, jedna z wielkich irackich grup etnicznych, postanowiła nie uczestniczyć w wyborach. Jest to sygnał dalszych negatywnych wydarzeń, jakie nastąpią w Iraku w przyszłości - zapowiedział.
Zapytany, czy sądzi, że niedzielne wybory dopomogą w ograniczeniu szeroko rozpowszechnionej w Iraku przemocy, odparł na podstawie tego, co widać w tej chwili, można wysnuć wniosek, że raczej nie będzie ona słabnąć.