Nowa strategia ma polegać na prowadzeniu małych (do 40 mkw. powierzchni) osiedlowych sklepików. Z lokalną konkurencją powalczą one cenami. Bo dzięki upustom od producentów, jakie uzyskują supermarkety, taki spożywczy też mógłby oferować niższe ceny.
Pierwsza na taki pomysł wpadła firma Tesco. Półtora roku temu wykupiła w Anglii kilka sieci małych sklepów. Obecnie ma już 5% tego rynku i do końca roku chce wskoczyć na pozycję lidera.
Wielcy, obecni w Polsce, też o tym myślą, rozmawiają, choć na razie nie wpisują takich działań w swoje strategie - mówi Andrzej Faliński z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji skupiającej supermarkety. __Ale to się może zmienić, jeśli Sejm uchwali przepisy dyskryminujące duże sieci, a nadające przywileje mniejszym sprzedawcom, dodaje.
Tendencja do robienia zakupów w małych sklepach to pozytywna zmiana w stosunku do tego, co było wcześniej. W 2000 r. sieci przyciągały więcej klientów - zostawialiśmy tam aż 59% budżetu na artykuły spożywcze i chemiczno-kosmetyczne, pisze "Życie Warszawy". (PAP)