Helikopter runął do morza. Na pokładzie było 16 osób
Helikopter z 16 osobami na pokładzie został zestrzelony i runął do morza na zachód od stolicy Libii - Trypolisu. Prawdopodobnie nikt nie przeżył katastrofy.
- Do tej pory odnaleźliśmy dziewięć ciał - powiedział agencji AFP rzecznik sił powietrznych samozwańczego rządu w Trypolisie, pułkownik Mustafa Sharkasi. - Uważamy, że wszyscy pasażerowie maszyny nie żyją.
Do katastrofy helikoptera doszło w rejonie, gdzie ciągle trwają walki między poszczególnymi frakcjami ścierającymi się w pogrążonym w chaosie kraju. Na razie nie wiadomo, jakie ugrupowanie zestrzeliło maszynę.
Sharkasi, związany z rządem w Trypolisie, oskarża o zestrzelenie helikoptera bojowników powiązanych z rządem w Tobruku, uznawanym przez społeczność międzynarodową.
Wśród pasażerów helikoptera, oprócz przedstawicieli trypolitańskiej milicji, byli pracownicy Banku Narodowego. Helikopter przewoził bowiem pieniądze dla urzędników na prowincji. Został zestrzelony w drodze powrotnej do Trypolisu.
Latem 2014 r. luźna koalicja zbrojnych ugrupowań o nazwie Jutrzenka Libii przejęła władzę nad Trypolisem, zmuszając prawowity rząd do przeniesienia się na wschód kraju. Oba nieuznające się wzajemnie rządy i parlamenty toczą spór o władzę w Libii. Uznawany przez społeczność międzynarodową parlament (Izba Reprezentantów) wraz z rządem działa w Tobruku. Natomiast parlament w Trypolisie, Powszechny Kongres Narodowy, sprzyja radykalnym islamistom i nie jest uznawany na świecie. W październiku 2015 r. z inicjatywy ONZ oraz UE zostały podjęte wstępne konsultacje w sprawie utworzenia rządu jedności narodowej.