O "sile rażenia" literackiego Nobla może świadczyć fakt, że przez dwa lata od publikacji, do czasu ogłoszenia werdyktu Szwedzkiej Akademii wydawnictwo Znak sprzedało 9 tys. egzemplarzy "Hańby".
Specjaliści ze Znaku wykazali się sporą intuicją, składając ofertę zakupu praw do polskich tłumaczeń książek Coetzeego jeszcze przed informacją o Noblu dla tego autora. Nie dopisało im jednak szczęście: "Niestety, mimo ustalonych warunków sprzedaży, amerykańska agencja Coetzeego - Peter Lampack - umowy nie podpisała. W tej chwili stawki za prawa publikacji książek Coetzeego są oczywiście dużo wyższe" - poinformowała Sylwia Wcisło z działu promocji Znaku.
Przy walce o prawa do publikacji Coetzeego nie było typowej aukcji. "Kilka wydawnictw ubiega się o możliwość wydania książek noblisty, ale decyzje podejmie sam autor, kierując się względami pozafinansowymi. Nie wiemy kiedy otrzymamy ostateczną odpowiedź" - dodała Wcisło.
Tymczasem tomy w zielonej okładce opatrzonej napisem "Nobel 2003" są nawet w ofercie hipermarketów. W sieci księgarni Matras "Hańba" była czwarta co do wysokości sprzedaży pozycją na przełomie września i października. Prześcignęły ją tylko lektury szkolne do pierwszej klasy liceum ("Król Edyp", "Antygona" i "Mitologia grecka") oraz "Król afer" Grishama.(iza)
