Gudzowaty do Michnika: ujawnijcie źródła
Biznesmen Aleksander Gudzowaty chciał zmusić naczelnego "Gazety Wyborczej" do wyznania, że to służby specjalne inspirowały nieprzychylne dla niego artykuły - pisze "Rzeczpospolita".
20.10.2006 | aktual.: 20.10.2006 08:15
Dotarliśmy do stenogramów słynnych rozmów Aleksandra Gudzowatego z Adamem Michnikiem. Ponad dwa tygodnie temu ich nagrania przekazali Prokuraturze Apelacyjnej w Warszawie ochroniarze przedsiębiorcy. Rozmowy nagrywali z ukrycia. ABW sprawdziła taśmy i potwierdziła ich autentyczność.
Gudzowaty, jeden z najbogatszych Polaków, prowadzący interesy głównie w branży gazowej, spotkał się z Michnikiem cztery razy między majem a wrześniem br. Stenogramy dotyczą dwóch spotkań. W luźnych rozmowach często pojawiają się wulgaryzmy. Biznesmen prawdopodobnie wie, że są rejestrowane.
Kilka razy usiłuje skłonić Michnika do stwierdzenia, że teksty na jego temat w "GW" są inspirowane przez służby specjalne. Żąda nazwisk informatorów. - Okazało się, że była agresja przeciw nam i że one kojarzą się ze służbami, także (...) - mówi Gudzowaty. - Myślę, że pan może podać nazwisko.