"Granie w Quake powoduje raka i choroby serca"...
Zdaniem amerykańskich naukowców w telewizji i grach komputerowych powinny znaleźć się ostrzeżenia podobne do tych, które widnieją na opakowaniach papierosów. Multimedialne rozrywki powodują bowiem otyłość, zwiększają spożycie alkoholu czy prowokują ryzykowne zachowania seksualne.
Zdaniem badaczy wypowiadających się w piśmie "Archives of Pediatric and Adolescent Medicine", związek między brutalnymi scenami obserwowanymi na szklanym ekranie i agresją w prawdziwym życiu jest równie silny, jak związek między paleniem i rakiem płuc.
07.04.2006 13:41
Naukowcy twierdzą, że amerykańskie dzieci powyżej ósmego roku życia spędzają więcej czasu na oglądaniu telewizji i graniu niż na jakiejkolwiek innej czynności ( nie licząc snu ). Tymczasem już dwie godziny dziennie spędzane przy telewizorze oznaczają wyższą wagę ciała niż przeciętna. Co więcej: każde dodatkowe 60 minut oznacza pochłonięcie 167 kalorii, najczęściej w postaci słodzonych napojów lub cukierków.
Brutalne gry mają również zwiększać liczbę ryzykownych zachowań, w tym do brania narkotyków czy uprawiania seksu bez zabezpieczenia ( warto zajrzeć: "Jeszcze gra komputerowa czy już rzeczywistość? - http://www.idg.pl/news/80275.html" ). Gracze przyzwyczajają się bowiem do ryzyka i "kpią z niego".