Trwa ładowanie...
d6usgdg
13-12-2005 13:55

Gosiewski: poprosiliśmy Kurtykę o dodatkowe wyjaśnienia

Klub PiS zwrócił się do wybranego przez Sejm na prezesa IPN Janusza Kurtyki o wyjaśnienie informacji mediów w sprawie wydania przez krakowski oddział IPN, którym on kierował, dokumentów obciążających Andrzeja Przewoźnika.

d6usgdg
d6usgdg

Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski powiedział, że gdyby okazało się, iż klub PiS został wprowadzony w błąd, "zastanowiłby się nad zmianą stanowiska".

Podczas głosowania w Sejmie PiS poparł Kurtykę jako kandydata na stanowisko prezesa IPN. Teraz nad kandydaturą tą głosować będzie Senat.

Najnowszy "Newsweek" poinformował, że dotarł do dokumentów, według których zgodę na udostępnienie Fijakowi akt krakowski IPN wydał nie w grudniu 2004 roku, czyli przed deklaracją Przewoźnika o chęci startu w konkursie na prezesa IPN - jak utrzymywał Kurtyka, ale 21 czerwca 2005 roku - czyli miesiąc po deklaracji Przewoźnika o starcie. 21 czerwca Fijak poświadczył odbiór materiałów archiwalnych - napisał tygodnik.

Kilka miesięcy temu były działacz opozycji Zbigniew Fijak przekazał mediom notatkę, sugerującą współpracę Przewoźnika z SB. Po publikacji tych informacji w "Rzeczpospolitej" Przewoźnik został wyeliminowany z konkursu na prezesa IPN. Niedawno Sąd Lustracyjny oczyścił Przewoźnika z zarzutów.

d6usgdg

Gosiewski przypomniał, że o sprawie wycieku z krakowskiego IPN Prawo i Sprawiedliwość już z Kurtyką rozmawiało. Uzyskaliśmy wtedy pozytywne wyjaśnienia, ale w kontekście dzisiejszego artykułu poprosiliśmy o dodatkowe - powiedział. Dodał, że spodziewa się ich w ciągu najbliższych dni.

Według poniedziałkowych "Wiadomości" TVP, które zacytowały fragment notatki pracowników IPN przygotowanej dla kolegium Instytutu, Kurtyka "mówi nieprawdę": decyzja (o udostępnieniu Fijakowi dokumentów) wydana została 21 czerwca 2005 roku.

We wtorek "Gazeta Wyborcza" napisała, że "Kurtyka wiedział, iż dokument przekazany z kierowanego przez niego krakowskiego oddziału Instytutu wyeliminuje jego konkurenta Andrzeja Przewoźnika z konkursu na prezesa IPN". Gazeta powołuje się na wypowiedź prezesa IPN Leona Kieresa, który stwierdził, że Kurtyka telefonicznie poinformował go o możliwym skandalu przed publikacją w "Rzeczpospolitej" na temat Przewoźnika i przekonywał, że nie ma z tym nic wspólnego.

d6usgdg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d6usgdg
Więcej tematów