Gorąco na ulicach Paryża. Burdy i starcia z policją
Na ulice wyszli przeciwnicy francuskiej prawicy. Protestujący najpierw zebrali się na placu Republiki. Demonstracja rozlała się jednak po ulicach i przybrała agresywny charakter. Wkroczyła policja.
Wielotysięczny tłum najpierw na placu Republiki skandował hasła przeciwko skrajnie prawicowemu Zjednoczeniu Narodowemu (RN) i szefowi tego ugrupowania Jordanowi Bardelli. Na placu oczekiwani byli politycy lewicowego Nowego Frontu Ludowego (NFP) - sojuszu przedwyborczego łączącego: socjalistów, komunistów, Zielonych oraz skrajnie lewicową Francję Nieujarzmioną (LFI).
Potem demonstranci zaczęli niszczyć witryny sklepów, podkładać ogień na ulicach. Wkroczyła policja. Doszło do starć z funkcjonariuszami.
Wybory we Francji
Francuskie MSW poinformowało w poniedziałek, że w I turze wyborów parlamentarnych skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe wraz z sojusznikami uzyskało 33,2 proc. głosów, lewicowy Nowy Front Ludowy - 28 proc., centrowy obóz prezydenta Emmanuela Macrona - 20 proc., a prawicowi Republikanie - 6,6 proc. Na trzecim miejscu znalazły się partie skupione wokół prezydenta Emmanuela Macrona, z szacunkową prognozą poparcia na poziomie 21 proc. Druga tura wyborów odbędzie się 7 lipca.
Źródło: X/PAP/WP