Giertych z wąsikiem, Lepper w okularach
Tusk z podpisem: "Daj głos i sp...",
Litwiński z hasłem "Politycy do kostnicy", Lepper z domalowanymi
okularami przeciwsłonecznymi i Giertych z wąsikami, to tylko
niektóre przykłady radosnej twórczości na plakatach wyborczych.
Dziennikarka "Głosu Szczecińskiego" dotarła do autorów niektórych
rysunków.
12.09.2005 | aktual.: 12.09.2005 11:34
- Nawołujemy do bojkotu wyborów, mówi Dominik, szczecinianin z Federacji Anarchistycznej. - Ostatnie lata dowiodły, że obecna demokracja się nie sprawdza. Jesteśmy potrzebni politykom tylko podczas wyborów. Potem na cztery lata barykadują się w Sejmie i robią, co chcą.
W Szczecinie plakat Leppera ma dodatkowy napis "W Belwederze nie ma solarium". -_ To nie nasze. Ktoś się pod nas podszywa, choć nie mamy nic przeciw temu,_twierdzi Oskar z Federacji.
- Szukam kontaktu z tymi ludźmi, zapewnia Arkadiusz Litwiński z Platformy. Na jego plakacie wiszącym przy ul. 26 Kwietnia dopisano jak Tuskowi: "Daj głos i sp..". -_ Warto z takimi rozmawiać, bo co innego jak nie wybory? Terroryzm?_ - powiedział "Głosowi" Litwiński.
Anarchiści na rozmowę z politykiem nie mieli ochoty. Jednak w rozmowie z dziennikarką, odpowiedzieli na pytanie działacza PO. - Chcemy demokracji bezpośredniej, w której ludzie będą mieli coś do powiedzenia. Ich delegat ma realizować to, co chcą. Jeżeli nie zrobi tego, zostanie odwołany, tłumaczy Krzysztof. - Anarchia jest najwyższą formą demokracji, choć wszystkim kojarzy się z bezładem i zniszczeniem. Chcemy, by społeczeństwo samo zadbało o siebie, samo się zorganizowało.
- Jesteśmy za rewolucją, dodaje Oskar. -_ Musi ona sięgać samego dołu. To ludzie powinni decydować, czy wolą zbudować drogę, czy naprawić chodnik. Jeżeli widzą, że ktoś niszczy ich trawnik, powinni sami zareagować. Jeżeli zobaczą, że mają wpływ na swoje otoczenie, staną się aktywni. Politycy nas nie lubią, bo chcemy odebrać im władzę, przywileje i pieniądze._
Zachodniopomorska policja nie otrzymała jeszcze żadnego doniesienia o niszczeniu plakatów czy billboardów. Policjanci nie złapali nikogo na gorącym uczynku. (PAP)