Giertych: cyniczny i obłudny skok na wymiar sprawiedliwości. Oni popełniają przestępstwo
- W moim przekonaniu osoby, które głosują za ustawą o KRS popełniają przestępstwo i kiedyś za to odpowiedzą. Obecnie dokonuje się zamach stanu - powiedział były wicepremier.
28.11.2017 | aktual.: 28.11.2017 21:26
Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka przyjęła prezydecki projekt nowelizacji ustawy o KRS, wraz z wszystkimi poprawkami PiS. Poprawki PO i Nowoczesnej zostały odrzucone. Borys Budka z PO krytykował poprawki PiS, wskazując m.in., że Sejm nigdy nie wybierał sędziów do KRS, więc "nie ma od tego właściwej komisji sejmowej". Roman Giertych zwrócił uwagę, że przedstawiciele kancelarii prezydenta - obecni w Sejmie - nie protestowali.
- Jestem ciekawy, jak zareaguje prezydent, bo chyba toczy się ostatni bój. Jeśli da się upokorzyć i podpisze ustawę o KRS, która nic nie zmienia, to nie ma szans na wygranie wyborów prezydenckich. Będzie pusty śmiech i Adrian wraca do korytarza na kolanach - powiedział były wicepremier. Zdaniem Giertycha "Kaczyński obiecał prezydentowi odwołanie Macierewicza i tego nie zrobi". Giertych przypomniał, że prezes PiS zrobił to samo wobec niego, gdy był wicepremierem.
Dodał, że zmiany w sądownictwie to "cyniczny i obłudny skok na wymiar sprawiedliwości". - W moim przekonaniu osoby, które głosują za ustawą o KRS popełniają przestępstwo i kiedyś za to odpowiedzą. Obecnie dokonuje się zamach stanu - podkreślił Giertych.
Monika Olejnik pytała Giertycha, czy sprawa okładki Tuska w brunatnej koszuli, z owczarkami niemieckimi na okładce tygodnika "Sieci" skończy się w sądzie. Adwokat odparł, że "to nie jest sprawa na sąd". Jednocześnie były wicepremier dostrzega przyzwolenie PiS na skrajne zachowania narodowców. Demonstracja ONR w Katowicach ze zdjęciami sześciu europosłów PO na szubienicach to dla Giertycha oczywiste "przestępstwo i naruszenie dóbr osobistych". Olejnik przypomniała, że prokuratura zwróciła tę sprawę policji, domagając się przesłuchania podejrzanych.
- PiS hoduje środowiska radykalne, aby pokazać, że nie są tacy radykalni, że są centrum. To jest specjalny zabieg. To wszystko dzieje się za ich przyzwoleniem. Zastanawiam się, czy za chwilę nie pójdą w ruch kamienie i butelki z benzyną, może Kaczyński chce rozhustać nastroje społeczne - mówił Giertych.
Zdaniem byłego wicepremiera "PiS boi się następnych wyborów", dlatego zgłosił projekt nowelizacji Kodeksu wyborczego. Giertych zaapelował do opozycji, by "już teraz powołała ruch kontroli wyborów, tak by w każdej komisji było czterech przedstawicieli partii opozycyjnych". - Jeżeli opozycja nie poróżni się i stworzy wspólne listy, to w wyborach parlamentarnych wygra - stwierdził Giertych.
Źródło: TVN24 "Kropka nad i"