Według wydawanego w Belgradzie dziennika "Glas", który powołuje się na dobrze poinformowane źródło, Mladić, oskarżony o zbrodnie popełnione w latach 1992-1995, wyjechał z Serbii w maju zeszłego roku. Gazeta pisze, że do jego wyjazdu doszło po nasileniu przez Zachód nacisków na władze serbskie, aby postawić przed sądem w Hadze serbskich zbrodniarzy wojennych.
Mladić oskarżony jest o ludobójstwo i zbrodnie przeciw ludzkości, m.in. w związku z rolą, jaką odegrał w masakrze blisko 8 tys. muzułmańskich mężczyzn w Srebrenicy.
"Między przedstawicielami Belgradu i Moskwy toczą się tajne rozmowy - pisze gazeta - czy należy Mladicia ekstradować bezpośrednio z Moskwy, czy też powinien zostać najpierw dyskretnie wydany władzom serbskim i dopiero przez nie przekazany ONZ-owskiemu trybunałowi w Hadze".
Serbski rząd, chcąc wykazać się chęcią schwytania Mladicia i innych podejrzanych o zbrodnie wojenne, w ostatnich dniach grudnia zapowiedział utworzenie nowej instytucji - Krajowej Rady Bezpieczeństwa, której zadaniem będzie koordynacja działań mających na celu ujęcie osób poszukiwanych za zbrodnie wojenne.
W połowie listopada przewodniczący haskiego ONZ-owskiego trybunału ds. zbrodni w dawnej Jugosławii Theodor Meron zażądał, by Serbia do końca roku dostarczyła Mladicia do Hagi.
Współpraca z Hagą jest dla Serbii kwestią kluczową w jej dążeniach do członkostwa w NATO i Unii Europejskiej.