ŚwiatFilm o Hitlerze bije rekordy w Niemczech

Film o Hitlerze bije rekordy w Niemczech

Ponad 100 tys. widzów obejrzało w dniu
premiery w czwartek najnowszy niemiecki film o Hitlerze "Zagłada"
(Untergang) w reżyserii Olivera Hirschbiegla - poinformowała firma dystrybucyjna Constantin Film AG z Monachium.

Film o Hitlerze bije rekordy w Niemczech
Źródło zdjęć: © AFP

17.09.2004 | aktual.: 17.09.2004 18:31

Przedstawiciel zarządu firmy Thomas Friedl ocenił zainteresowanie filmem jako "sensacyjne". Jego zdaniem, film spotkał się z dobrym przyjęciem zarówno na wschodzie, jak i na zachodzie Niemiec. Pozytywnie ocenił duże zainteresowanie wśród młodzieży. Obawy, że na film przyjdą głównie ludzie starsi, nie potwierdziły się - zaznaczył Friedl.

W filmie Hirschbiegla pokazano dwanaście ostatnich dni życia wodza Trzeciej Rzeszy w okrążonym przez wojska radzieckie Berlinie. Hitler do czasu swej samobójczej śmierci przebywał w bunkrze nieopodal Bramy Brandenburskiej. 30 kwietnia 1945 roku hitlerowski dyktator zastrzelił się. Jego zwłoki oblano benzyną i podpalono.

Fabuła opiera się na książce historyka Joachima Festa oraz na wspomnieniach sekretarki Hitlera, Traudl Junge. 2,5-godzinny film kosztował 13,5 mln euro i jest jedną z najdroższych niemieckich produkcji ostatnich lat. W rolę Hitlera wcielił się znakomity szwajcarski aktor Bruno Gantz.

Były kanclerz Niemiec Helmut Kohl powiedział po obejrzeniu filmu, że chociaż przed projekcją miał wątpliwości, to obecnie jest przekonany, że taki film trzeba było nakręcić. Film przekazuje młodemu pokoleniu prawdę o tym, jak dalece ludzie dali się uwieść narodowemu socjalizmowi - powiedział w rozmowie z gazetą "Bild".

Największą zasługą filmu jest uzmysłowienie widzom dokąd prowadzi fanatyzm - podkreślił Kohl. Ekskanclerz zaprzeczył, jakoby film mógł wzbudzić współczucie dla Hitlera. Nie znalazłem ani jednej takiej sceny - zapewnił.

Film o Hitlerze był także tematem środowej dyskusji na kongresie historyków w Kilonii. Historyk Hermann Graml powiedział, że nie zna filmu, który ukazywałby przeszłość w tak "dobitny i żywy" sposób. Postać Hitlera została - jego zdaniem - pokazana prawidłowo, w sposób uwypuklający jego wolę niszczenia i pogardę dla rzeczywistości.

Producent Bernd Eichinger powiedział po pokazie prasowym w końcu sierpnia, że jeszcze 20 lat temu zrobienie takiego filmu nie byłoby możliwe. Obecnie do głosu doszło jednak nowe pokolenie, które może zmierzyć się z postacią Hitlera na płaszczyźnie artystycznej. Producent zapewnił, że jego film nie ma nic wspólnego z toczącą się od kilku lat publiczną debatą o niemieckich cierpieniach i Niemcach jako ofiarach wojny.

Hirschbiegel wyjaśnił, że od dawna przeciwny był "demonizowaniu" nazizmu i upraszczaniu wydarzeń. Zarówno on, jak i producent powtarzali, że ich celem było pokazanie Hitlera nie jako potwora czy demona, lecz jako człowieka.

Jacek Lepiarz

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)