PolskaEwa Kopacz: w weekend spotkanie w sprawie pomocy miastu Słupsk

Ewa Kopacz: w weekend spotkanie w sprawie pomocy miastu Słupsk

Premier Ewa Kopacz zapowiedziała w środę, że w weekend spotka się z marszałkiem województwa pomorskiego i wojewodą pomorskim w sprawie pomocy zadłużonemu miastu Słupsk. Zadeklarowała, że jest otwarta, by pomóc miastu.

Ewa Kopacz: w weekend spotkanie w sprawie pomocy miastu Słupsk
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

24.06.2015 | aktual.: 24.06.2015 21:06

Z prośbą o bezzwrotną pomoc finansową zwrócił się w ubiegłym tygodniu w liście do premier prezydent Słupska Robert Biedroń. Sąd arbitrażowy nakazał miastu Słupsk wypłacenie firmie, która budowała aquapark 24,5 mln zł.

W środę prawnicy reprezentujący miasto poinformowali, że sąd wstrzymał bezterminowo wykonanie wyroku sądu arbitrażowego. Postanowienie o wstrzymaniu egzekucji jest nieprawomocne i firma Termochem, której samorząd miał wypłacić pieniądze, może się od niego odwołać.

Premier powiedziała, że w najbliższy weekend będzie przebywała na Wybrzeżu i na pewno spotka się z marszałkiem województwa pomorskiego Mieczysławem Strukiem i wojewodą pomorskim Ryszardem Stachurskim. - Postaram się, aby do tego spotkania doszło w obecności pana prezydenta Biedronia - powiedziała.

- Jestem otwarta na pomoc, ale chcę wiedzieć, w jakich obszarach prawnie mogę pomóc, gdzie nie mogę pomóc. Może będzie oprócz takiej bezpośredniej pomocy finansowej, może będzie wchodzić w grę jakakolwiek inna pomoc, na którą jestem oczywiście otwarta - powiedziała premier.

Kopacz dodała, że po wstępnej analizie wie, że zła sytuacja finansowa Słupska nie wynika z krótkiego rządzenia prezydenta Biedronia. Zaznaczyła, że prezydent Słupska "odziedziczył złą kondycję finansową tego miasta".

Biedroń został wybrany na prezydenta Słupska jesienią ubiegłego roku. W liście, który wysłał do premier Kopacz, szeroko opisał złą sytuację finansową, jaką zastał w Słupsku po objęciu rządów. Przypomniał, że miasto jest zadłużone na 275 mln zł, ma też liczne bieżące zobowiązania wynikające z realizacji projektów finansowanych ze środków unijnych, z których wiele realizuje wspólnie z innymi samorządami.

Powołując się na trudną sytuację oraz na wyrok, w myśl którego samorząd musi znaleźć ponad 24 mln zł, Biedroń napisał: "Szanowna Pani Premier, pozwalam sobie zwrócić się do Pani z prośbą o udzielenie Miastu Słupsk bezzwrotnego wsparcia finansowego umożliwiającego spłatę zobowiązań wynikających z tego wyroku, a tym samym ochronę mieszkańców Słupska przed negatywnymi skutkami ewentualnego programu naprawczego".

Jednocześnie Biedroń deklarował w liście, że Słupsk jest w stanie samodzielnie uiścić prawie 17 mln zł zobowiązania wynikającego z wyroku. Aby roszczenie zaspokoić w całości, samorząd potrzebowałby prawie 7,5 mln zł pomocy z zewnątrz.

Według Biedronia pomoc taka mogłaby polegać na wprowadzeniu dotacji budżetu państwa w miejsce części wkładu własnego Słupska w projekt realizowany ze środków unijnych w ramach Programu Infrastruktura i Środowisko "Nowy przebieg Drogi Krajowej 21 w Słupsku" (całkowita wartość projektu to blisko 132 mln zł).

Prezydent Słupska poinformował też w liście, że ewentualna egzekucja zasądzonej niedawno należności "zdestabilizuje budżet miasta i spowoduje ryzyko przekroczenia wskaźników zadłużenia określonych w ustawie o finansach publicznych". "Uniemożliwi to również realizację podstawowych zadań samorządu - funkcji gminnych i powiatowych" - napisał.

Rzecznik Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji Artur Koziołek powiedział, że bezzwrotne pożyczki były udzielane przez resort finansów, ale tylko w sytuacji, gdy miasto czy gmina znajdowało się na skraju bankructwa, wdrożyło program naprawczy, przeanalizowany przez regionalną izbę obrachunkową i przeszło całą formalną procedurę. Zaznaczył jednak, że chodzi tu o realną groźbę bankructwa, a nie np. przeinwestowanie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Funduszowe żłobki
Agnieszka Lewandowska
Komentarze (220)