Ewa Kopacz: premier nigdy nie szedł na łatwiznę
Rząd robi w tej chwili to, co jest realne - w ten sposób Ewa Kopacz skomentowała na antenie TVN24 propozycje rządu o stopniowym podwyższaniu świadczeń dla rodziców opiekujących się niepełnosprawnymi dziećmi. - Są takie grupy, którym to się należy szybciej. Ale tych grup jest sporo - dodała.
26.03.2014 | aktual.: 27.03.2014 05:54
Protest rodziców niepełnosprawnych dzieci trwa od ponad tygodnia. Domagają się podwyższenia świadczenia pielęgnacyjnego do poziomu płacy minimalnej już teraz (w 2014 r. wynosi ona 1680 zł brutto, czyli 1237 zł netto). Rząd zgodził się na stopniowe podwyższenie kwoty świadczenia do poziomu 1300 zł netto od 2016 r. Protestujących ta propozycja nie zadowala.
Ewa Kopacz podkreśliła, że premier "nigdy nie uciekał od trudnych rozmów i trudnych sytuacji". - Nigdy nie szedł na łatwiznę - oceniła.
Marszałek sejmu zapytana, dlaczego podwyżek dla tej szczególnej grupy nie można wprowadzić szybciej, odpowiedziała: - Są takie grupy, którym to się należy szybciej. Ale tych grup jest sporo.
Jak zaznaczyła, "rząd robi w tej chwili to, co jest realne". - Dzisiejsza propozycja jest taka, że 1 stycznia 2016 roku to jest moment, od którego osoby opiekujące się niepełnosprawnymi dziećmi będą pobierać najniższe wynagrodzenie, czyli praktycznie ten postulat będzie wypełniony - powiedziała. - Nie można od razu zakładać tezy, że to właśnie premier złamał dane słowo czy obietnicę, bo gdyby dotrzymał tej obietnicy to byłoby to w roku 2018. Jest w roku 2016 - stwierdziła Kopacz.
Zdaniem marszałek sejmu, sporo zawiniły poprzednie ekipy rządzące, które nie robiły nic, by podnosić świadczenia dla tej grupy rodziców. - Ponoć mieli taką świetną sytuację finansową w Polsce i zapomnieli o tej grupie - zaznaczyła.
Kopacz podkreśliła, że dopiero obecny rząd zaczął systematycznie podnosić świadczenia . - Dzięki temu poziom, z którego teraz będzie stopniowe dochodzenie do poziomu minimalnej płacy to 820 zł, a nie 420 czy 520 jak było to za poprzedników - powiedziała.
Źródło: TVN24, PAP