Ewa Błasik: słowa płk. Edmunda Klicha to kłamstwa i pomówienia
- Mój mąż jest na siłę wstawiany do kokpitu Tupolewa, nie ma na to żadnych dowodów. Słowa płk. Edmunda Klicha to kłamstwa i pomówienia, nie ma prawa opowiadać takich bzdur - powiedziała w programie „Jeden na jeden” w TVN24 Ewa Błasik, wdowa po generale Andrzeju Błasiku. - Jest mi niezwykle przykro, że tak nieodpowiedzialny, prymitywny pułkownik reprezentował Polskę w tej sprawie - oceniła Ewa Błasik.
09.04.2013 | aktual.: 09.04.2013 10:48
Wdowa po zmarłym w katastrofie smoleńskiej gen. Andrzeju Błasiku przyznała także, że nie wierzy w ustalenia komisji Jerzego Millera ani nie ufa jej członkom. - To skompromitowani eksperci, mówię tutaj szczególnie o tych wojskowych, którzy na siłę wkładali męża do kokpitu - oświadczyła.
Odniosła się także do pomysłu prof. Marka Żylicza, który zaproponował, aby wznowić prace komisji Jerzego Millera, której był członkiem. - Ja już niczego nie oczekuję od tej komisji pana Millera, no chyba, że załączą jakiś aneks wymazujący domniemaną winę. Bo ten kontekst sytuacyjny to skandal - mówiła.