Europa Wschodnia wzorem dla demokratyzacji krajów islamskich?
Demokratyczne przemiany w Europie Środkowej
i Wschodniej są dla administracji USA wzorem i inspiracją w
opracowaniu planu podobnej transformacji krajów muzułmańskich -
twierdzi "Washington Post".
Wyżsi przedstawiciele Białego Domu i Departamentu Stanu rozpoczęli rozmowy z kluczowymi sojusznikami USA w Europie na temat amerykańskiego planu demokratyzacji regionu Zatoki Perskiej oraz muzułmańskich krajów Azji Południowej, jak Pakistan i Afganistan.
Jak powiedział PAP przedstawiciel Departamentu Stanu proszony o zachowanie anonimowości, prezydent George W. Bush rozmawiał także o tym z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim w czasie jego roboczej wizyty w Waszyngtonie 27 stycznia.
Plan transformacji bliskowschodnich krajów muzułmańskich ma być przedstawiony przez rząd USA na szczycie państw grupy G-7 (największe potęgi gospodarcze świata) w czerwcu br. w Sea Island, w stanie Georgia, na spotkaniu przywódców państw NATO w Stambule oraz na szczycie USA-Unia Europejska.
Według planu, administracja USA wezwie rządy krajów muzułmańskich do zainicjowania szeroko zakrojonych reform politycznych, przestrzegania praw człowieka, w tym zwłaszcza praw kobiet, oraz przeprowadzenia rynkowych reform gospodarczych.
Bodźcem zachęcającym do tych posunięć ma być zwiększona pomoc ekonomiczna, poparcie członkostwa w Światowej Organizacji Handlu (WTO), a także współpraca wojskowa, w formie np. układów wzorowanych na Partnerstwie dla Pokoju - porozumień z krajami Europy Wschodniej aspirującymi do członkostwa w NATO.
Jak pisze "Washington Post", inspiracją dla rządu amerykańskiego przy formułowaniu planu demokratyzacji muzułmańskiego Wschodu są Porozumienia Helsińskie z 1975 r. podpisane przez 35 państw Europy oraz USA, w tym wówczas komunistyczne kraje Europy Wschodniej.
Integralną ich częścią był tzw. Trzeci Koszyk, czyli zapis zobowiązujący kraje-sygnatariuszy do przestrzegania praw człowieka i powołujący komisje monitorujące sytuację w tym zakresie. Odegrało to ważną rolę w ostatecznym upadku komunizmu.
Wielu ekspertów zwraca jednak uwagę na znaczne różnice między Europą Środkowowschodnią, gdzie istniały długie tradycje demokracji, a krajami arabskimi, gdzie tych tradycji prawie nie ma.
Przedstawiciele USA twierdzą, że zdają sobie z tego sprawę. Podkreślają też, że będą się starali, aby kraje muzułmańskiego Wschodu nie miały wrażenia, że Ameryka i cały Zachód narzucają im swój system.