Europa krytykuje rząd PiS. Szef MSZ Luksemburga: UE ma obowiązek ingerowania ws. Polski
Szef MSZ Luksemburga Jean Asselborn powiedział telewizji ZDF, że jeśli nowy rząd w Polsce chce zdobyć wpływ na wymiar sprawiedliwości i media, to Unia Europejska ma nie tylko prawo, ale wręcz obowiązek "mieszania się", aby powstrzymać takie działania.
15.12.2015 | aktual.: 15.12.2015 18:55
Asselborn, którego kraj przewodzi w tym półroczu UE, był pytany, jak Europa powinna reagować na sukcesy wyborcze "partii prawicowych, skrajnie prawicowych, a po części wręcz antyeuropejskich". Polityk zastrzegł, że odpowiedzi powinni udzielić przede wszystkim obywatele tych krajów, w których występuje ten problem.
- Odpowiedź musi być najpierw odpowiedzią narodową. Europa nie może czarować i mówić, jak ludzie czy rządy w Polsce, na Węgrzech i w innych krajach mają się zachowywać i jak mają głosować. To kwestia narodowej suwerenności - powiedział.
Szef luksemburskiej dyplomacji podkreślił, że praworządność jest w Europie "fundamentalnym prawem", którego trzeba przestrzegać i którego nie wolno ograniczać. - Uważam, że Bruksela powinna to powiedzieć niektórym krajom - zauważył Asselborn, dodając, że praworządność jest "fundamentem, esencją" Unii.
- Obserwujemy od 2010 r. na Węgrzech rozwój (wydarzeń), którego trzeba się obawiać. Jeżeli teraz w Polsce nowy rząd chce uzyskać wpływ na wymiar sprawiedliwości, na wolność mediów, to jest to bardzo złe, a UE nie tylko ma prawo, ale wręcz obowiązek mieszania się w celu powstrzymania tej tendencji - powiedział Asselborn ZDF.
Asselborn: Bruksela popełniła w przeszłości błąd; to jest zaraźliwe
Jak dodał, Bruksela popełniła w przeszłości błąd, pozwalając na to, by "wydarzenia biegły swoim tokiem, przede wszystkim na Węgrzech". - To jest zaraźliwe - ocenił luksemburski dyplomata. - Polska, która jest dużym krajem, zamiast być wzorem dla innych krajów wschodnich, zamiast rozwijać demokrację, bierze przykład z Węgier, to może się źle skończyć dla całej UE - ostrzegł. - Musimy przeciwdziałać, wskazując na zasady, ale - jeśli będzie to konieczne - także za pomocą działań - powiedział Asselborn.
- Musimy mieszać się w Europie, gdy chodzi o prawa podstawowe, o wolność mediów, jeśli są one zagrożone - podkreślił szef MSZ Luksemburga. Jak dodał, kraje, które łamią zasady, będą krytykowane na forum unijnym.
Waszczykowski odpowiada
- Za niedopuszczalne uważam próby ingerowania w działania wybranego w demokratycznych i wolnych wyborach rządu RP - podkreślił minister Witold Waszczykowski komentując treść wywiadu, jakiego udzielił Asselborn.
"Nowe, niedawno wybrane władze Polski stanęły przed trudnym zadaniem zreformowania wielu obszarów życia naszego kraju. Podjęliśmy m.in. działania zmierzające ku poprawie stanu praworządności w naszym kraju. Ważnym zadaniem na tym polu jest naprawa sytuacji upolitycznienia - jeśli nie wręcz upartyjnienia - do jakiej doprowadziły poprzednie rządy w Trybunale Konstytucyjnym. Obecny trybunał próbuje utrzymać błąd popełniony przez poprzedni parlament" - czytamy w oświadczeniu szefa polskiego MSZ.
"Ponadto pragnę zwrócić uwagę, że to właśnie demokratycznie wybrany rząd Prawa i Sprawiedliwości dąży do przywrócenia wolności mediów, zawłaszczonych przez poprzednio rządzące ugrupowania polityczne. To my zatem bronimy wolności słowa, która dotąd była w poważnym stopniu ograniczona" - stwierdza minister Waszczykowski i dodaje, że "wypowiedź ministra spraw zagranicznych Luksemburga Jeana Asselborna wykracza w jego ocenie poza zasadę poszanowania suwerenności państw w Unii Europejskiej".