PolskaEkspert: akcja policji w Gorzowie pokazuje braki w wyszkoleniu

Ekspert: akcja policji w Gorzowie pokazuje braki w wyszkoleniu

Policyjne akcje z echem strzałów w tle. Wczoraj w Gorzowie, dziś w Rudzie Śląskiej. W trakcie wczorajszej akcji funkcjonariusze użyli broni - agresywnego sprawcę ranili w nogę i ucho.

Ekspert: akcja policji w Gorzowie pokazuje braki w wyszkoleniu
Źródło zdjęć: © WP.PL | Marcin Gadomski

15.07.2014 | aktual.: 15.07.2014 15:03

Akcja w szpitalu w Rudzie Śląskiej wobec agresywnego pacjenta zakończyła się niestety jego śmiercią. Media obiegł amatorski filmik z wydarzeń w Gorzowie Wielkopolskim. Widać na nim, jak policjanci - po nieudanej próbie obezwładnienia napastnika - zaczynają do niego strzelać.

- Ta akcja pokazuje braki w wyszkoleniu funkcjonariuszy - powiedział po obejrzeniu nagrania instruktor strzelectwa, Piotr Paszkowski. Jego zdaniem najgorzej wygląda fragment, gdy napastnik zaczyna uciekać. W ciągu kilku sekund funkcjonariusze oddają do uciekającego około dziesięciu strzałów. Jedna z kul trafia mężczyznę w nogę. Gdy postrzelony pada policjanci nadal strzelają - konkluduje ze zgrozą Piotr Paszkowski.

Zwierzchnicy policjantów tłumaczą, że chaotyczność w prowadzeniu akcji w Gorzowie, po części wynika z sytuacji, jaką zastali funkcjonariusze. Zostali wezwani do napastnika, który miał dokonywać rabunku. Na miejscu okazało się, że jest bardzo agresywny.

Kierownictwo Komendy Głównej Policji mówi, że w tego typu sytuacjach na policjantów działa ogromny stres. Nie do końca zgadza się z taką linią obrony Piotr Paszkowski.

Instruktor strzelectwa tłumaczy, że funkcjonariusze powinni być szkoleni w różnych sytuacjach: od działań w warunkach opanowania i spokoju, po akcje stresujące.

Sprawę strzelaniny w Gorzowie badają teraz prokuratorzy. Śledztwo mające ustalić przebieg i słuszność użycia przez funkcjonariuszy broni prowadzi też katowicka prokuratura.

Z najnowszych informacji wynika, że pacjent - do którego lekarze w nocy wezwali policję - był agresywny i niebezpieczny dla otoczenia. Z niewyjaśnionych przyczyn z kuchni wziął noże i terroryzował nimi personel. Policjanci, którzy przyjechali do szpitala, znaleźli mężczyznę w piwnicy. Mimo prób obezwładnienia doszło do strzelaniny. Pacjent trafił od razu na stół operacyjny, jednak nie przeżył zabiegu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)