Dżyngis-chan będzie "znacjonalizowany"?
Mongolski parlament debatuje nad ustawą
regulującą korzystanie z imienia słynnego Dżyngis-chana. Chce
zapobiec nadużywaniu i w rezultacie inflacji wartości, jaką ma dla
Mongołów imię władcy i dowódcy, który w XIII w. stworzył jedno z
największych imperiów w dziejach świata.
05.10.2006 | aktual.: 05.10.2006 17:38
Odkąd Mongolia wyszła z cienia ZSRR w 1991 roku, imieniem Dżyngis- chana nazwano niejeden gatunek wódki i piwa; imię jednego z największych zdobywców w dziejach świata nosi też wiele innych produktów handlowych.
Projekt ustawy przewiduje, że prawo do korzystania z imienia Dżyngis-chana w celach komercyjnych będzie przyznawał jedynie rząd i będzie się ono wiązało z uiszczaniem opłaty licencyjnej. Ustawa ma też dać prezydentowi Mongolii prawo wyboru oficjalnego wizerunku Dżyngis-chana. Obecnie istnieje ich około dziesięciu.
Zakazane ma być wykorzystywanie imienia czy wizerunku twórcy mongolskiego imperium w sposób uwłaczający czy służący interesom partii politycznych oraz organizacji pozarządowych. Przede wszystkim jednak ustawa ma zapobiec wykorzystywaniu wizerunku Dżyngis-chana do zbijania pieniędzy dla celów prywatnych.
"Nie dość szanujemy Dżyngis Chana - mówił podczas debaty jeden z posłów - skoro imię jego umieszczamy na butelkach wódki. Jeśli dziś ktoś wyprodukuje papier toaletowy z jego imieniem nie wiadomo, co z tym zrobić - żadne przepisy tego nie regulują".
Dżyngis-chan, urodzony między 1155 a 1167 w koczowisku Deliun Bołdak (rejon obecnej Czyty w Rosji), znany też pod imieniem Temudżyna, zmarł w 1227 r. koło Ningxia (obecnie w chińskiej prowincji Gansu). Zjednoczył koczownicze plemiona mongolskie i tureckie; był dowódcą Wielkiej Ordy, która podbiła cały Wielki Step i najechała prawie wszystkie kraje z nim graniczące. Imperium Dżyngis-chana obejmowało swoim zasięgiem większą cześć Chin, Azję Środkową, Syberię i część Europy Wschodniej.