Polska#dziejesienazywo Bartłomiej Sienkiewicz: żadna ustawa nie zapobiega aktom terroru

#dziejesienazywo Bartłomiej Sienkiewicz: żadna ustawa nie zapobiega aktom terroru

- Żadna ustawa, żadne prawo, żaden stan prawny nie zapobiega aktom terroru. Państwo stawiane wszystkim za wzór jeśli chodzi o system antyterrorystyczny - Izrael - nie jest w stanie powstrzymać aktów terroru w pobliżu swoich gmachów rządowych mimo 50-70 lat doświadczeń w tej sprawie - stwierdził w #dziejesienazywo były minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz, pytany o to, czy uchwalona właśnie ustawa antyterrorystyczna pozwoli Polsce uniknąć takich sytuacji jak w Orlando, gdzie w niedzielę w masakrze w jednym z klubów nocnych zginęło 50 osób, a 53 zostały ranne.

13.06.2016 | aktual.: 13.06.2016 13:56

- Terroryzm niejedno ma imię. To może być sfrustrowany, szalony, pojedynczy człowiek, to może być organizacja - coś wewnętrznego, coś zewnętrznego. To jest wiele zjawisk. Ustawa rozwiązuje parę problemów. Między innymi problem pre-paidów. W części państw UE nie można kupić ich anonimowo, trzeba podać dowód - m.in. w Niemczech. To nie rozwiązuje problemu, ale znacznie utrudnia przynajmniej półprofesjonalistom posługiwanie się takimi środkami łączności - tłumaczył Sienkiewicz w #dziejesienazywo.

Były szef MSW przyznał, że ustawa wchodzi głęboko w prawa obywatelskie, ale - jego zdaniem - nie jest to istotne. - Nie wierzę w prawo o charakterze stanu wyjątkowego, które ma zabezpieczać przed aktem terroru. W balansie "wolność i bezpieczeństwo" ta ustawa przesuwa wskazówkę bardzo na stronę bezpieczeństwa. To się dzieje wszędzie w Europie, ale wcale nie oznacza, że będzie równoznaczne z efektywnym zwalczaniem - ocenił.

- Najwyższy stopień ustawy antyterrorystycznej jest niczym innym, jak wprowadzeniem stanu wyjątkowego tylnymi drzwiami. W takim momencie kluczowe pytanie brzmi: kto wprowadza ten stan. Informuję, że w Polsce - według tej ustawy - suwerenem jest szef tajnych służb. On określa, że jest niebezpieczeństwo, nikt tego nie może zweryfikować, a premier ogłasza najwyższy stopień, na podstawie którego właściwie odbiera się prawa obywatelskie. Brak jakiejkolwiek kontroli zewnętrznej, chociażby przez parlament czy prezydenta - mówił Sienkiewicz.

- Potrzebujemy ustawy antyterrorystycznej czy nie? - pytał prowadzący program Sławomir Sierakowski.

- Na pewno potrzebujemy. Moim zdaniem ta ustawa idzie za daleko w paru miejscach. W tym, że zawieszenie swobody komunikacji odbywa się nie za zgodą sądu, a na mocy decyzji prokuratury. Idzie za daleko w zakresie zatrzymania - 14-dniowe zatrzymanie jest nieporozumieniem. Znalazł się zapis, że służby mogą wejść w każdym czasie, co jest powtórzeniem tego, co już mamy w kodeksie karnym - stwierdził Sienkiewicz.

Podkreślił, że cały mechanizm oparty jest na decyzji, która "w najlepszym wypadku" zapada między służbami a prokuraturą. - Nie ma żadnego czynnika, który by to zatwierdzał, miał rangę niezależności od rządzących, czyli kontroli sądowej - to jest podstawowy brak tej ustawy - stwierdził gość #dziejesienazywo.

- Mam tylko nadzieję, że ustawa została zrobiona z dobrymi intencjami. Jeśli tak, wszystko w porządku. Ale jeżeli zostanie wykorzystana do zwalczania przeciwników politycznych, to mamy wielki kłopot. Nie mam żadnych podstaw, by tak sądzić, i mam nadzieję, że rządzący nie będą na tyle szaleni, żeby pod przykryciem walki z terroryzmem zwalczać opozycję - dodał były szef MSW.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (25)