Dyrektor "podglądacz" stracił pracę w gimnazjum w Bolszewie. Ma też zakaz wykonywania zawodu
Utrata pracy i 3-letni zakaz wykonywania zawodu - taką karą w stosunku do dyrektora gimnazjum w Bolszewie orzekła Komisja Dyscyplinarna dla Nauczycieli przy wojewodzie pomorskim.
Rzecznik wojewody pomorskiego Roman Nowak powiedział w rozmowie z Radiem Gdańsk, że uznano, że dyrektor uchybił godności i obowiązkom. - Zapraszał do gabinetu dziewczęta ubrane w krótkie spódniczki. Miał je fotografować z ukrycia. W niejasnym celu wywoływał z lekcji i udostępniał druki, których nie powinny były widzieć - powiedział rzecznik.
Wypowiedź rzecznika potwierdza wcześniejsze doniesienia uczennic. Jak powiedziała anonimowo reporterowi Radia Gdańsk jedna z nich, z III klasy, dyrektor wzywał dziewczyny do swojego gabinetu. Zazwyczaj te, które miały na sobie krótkie spódniczki lub obcisłe spodnie. Następnie na przykład kazał się odwrócić i sięgać po segregator z regału lub podnieść coś z podłogi. W tym czasie, bez ich wiedzy, robił zdjęcia telefonem komórkowym.
Wójt gminy Wejherowo Henryk Skwarło, któremu podlega gimnazjum nie widział zdjęć, ale wie co na nich było. - Były to zdjęcia robione dziewczynom, nakierowane na nogi i intymne części ciała. Mogło to dotyczyć w sumie kilkunastu uczennic - wyjaśniał wójt.
Dyrektor szkoły może się odwołać od wyroku do Odwoławczej Komisji Dyscyplinarnej dla Nauczycieli przy Ministrze Edukacji Narodowej. Ale jak dotąd tego nie zrobił. Tuż po ujawnieniu afery, sam zrezygnował z pracy.
Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa, bo jak powiedzieli śledczy, zachowanie mężczyzny nie było przestępstwem.