"Die Welt" próbuje przejrzeć Jarosława Kaczyńskiego. Przewiduje sukces PiS, ale nie absolutny
Dlaczego Jarosław Kaczyński lansuje proeuropejskie hasła, a równocześnie potępia euro? - zastanawia się "Die Welt". Pisze o dwutorowej strategii PiS, która ma zapobiec utraceniu przez Prawo i Sprawiedliwość absolutnej większości w wyborach do Sejmu.
Philipp Fritz – autor komentarza zamieszczonego w czwartkowym wydaniu "Die Welt" zwraca uwagę na plakaty wyborcze PiS z hasłem "Polska – serce Europy". "Jeszcze nigdy ta partia nie prezentowała się tak proeuropejsko" – zauważa komentator, zaznaczając, że polscy narodowi konserwatyści są zazwyczaj nastawieni krytycznie do Unii Europejskiej.
Wystąpienia wyborcze Kaczyńskiego są natomiast w przeciwieństwie do plakatów krytyczne wobec UE – pisze Fritz. Nawiązując do przemówienia prezesa PiS na konwencji w Lublinie w ostatnią sobotę, autor przytacza jego słowa – "Dlatego mówimy 'nie' euro, mówimy 'nie' europejskim cenom". Euro jest dobre dla tych, którzy są silni, jak Niemcy czy Holandia – mówił, według Fritza, szef PiS.
Najważniejsze wybory od 1990 roku
"Die Welt" podkreśla, że w Polsce toczy się kampania przed wyborami uznawanymi za najważniejsze od 1990 roku. Wybory europejskie w maju są traktowane jak test przed wyborami parlamentarnymi na jesieni.
Zobacz także: Tusk powinien wrócić do polskiej polityki? Bartoszewski daje argument: regularnie wygrywał z Kaczyńskim
Opozycja obawia się, że jeśli PiS pozostanie po wyborach parlamentarnych najsilniejszym ugrupowaniem, to jeszcze bardziej osłabi instytucje demokratyczne, w tym sądy, i poprowadzi Polskę w kierunku autorytaryzmu, od którego nie będzie odwrotu – czytamy w "Die Welt".
PiS obawia się natomiast, że jeśli opozycja zapewni sobie wystarczającą liczbę mandatów w PE, a następnie wygra wybory parlamentarne, to wierni partii sędziowie czy dyrektorzy w państwowej telewizji stracą posady. Mówi się nawet o postawieniu członków rządu przed sądem – zauważa Fritz.
Wszystkie chwyty dozwolone
„Polska może już wkrótce stać się dowodem na to, że prawicowo-populistyczne rządy w Europie można w wyborach odsunąć od władzy. Dlatego narodowi konserwatyści nie zawahają się podczas kampanii przed żadnym chwytem, byleby tylko pozwoliła im utrzymać władzę” – pisze niemiecki dziennikarz.
Dowodem na to jest jego zdaniem lansowanie z jednej strony proeuropejskich haseł, a równocześnie potępianie przez Kaczyńskiego wspólnej waluty euro.
Fritz przytacza opinię szefa warszawskiego oddziału European Council on Foreign Relations, Piotra Burasa, że większość Polaków, w tym także wyborcy PiS, nastawiona jest proeuropejsko. Zwolennicy PiS oceniają jednak krytycznie UE zgodnie z zasadą – "UE tak, ale inna". Dlatego Kaczyński uderza w euro – tłumaczy Buras.
Zdaniem "Die Welt" PiS wygra wybory parlamentarne. Utrzymanie absolutnej większości w parlamencie jest jednak mało prawdopodobne. „Kierownictwo partii jest zdenerwowane i prowadzi szczególnie agresywną kampanię, jak chociażby ostatnio nagonkę na homoseksualistów” – pisze Fritz.
"(Postawa) socjalna i homofobiczna, przyjazna wobec Europy, ale wroga wobec euro. Wybory europejskie w maju będą ważnym testem na to, czy PiS w ten sposób zdoła na jesieni utrzymać władzę" – czytamy w konkluzji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl