Definicja gwałtu do zmiany? Ruszają konsultacje. Najpierw Sejm
Wysłuchanie publiczne projektu zmieniającego definicję zgwałcenia odbędzie się w poniedziałek w Sejmie. Oprócz tego, zgodnie z propozycją, minimalna kara za taki czyn zostałaby podwyższona z dwóch do trzech lat.
13.02.2021 12:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Projekt zmiany zapisów Kodeksu karnego dotyczących gwałtu przygotowały organizacje kobiece pod auspicjami Fundacji Feminoteka. Dokument ma zostać złożony w Sejmie przez klub Lewicy.
Posłanka tego ugrupowania Anita Kucharska-Dziedzic przekazała w komunikacie, że na poniedziałkowe wysłuchanie publiczne projektu w Sejmie wyraziła zgodę marszałek Elżbieta Witek. Zainteresowani zgłoszeniem uwag będą mogli połączyć się zdalnie.
Po wysłuchaniu publicznym projekt będzie konsultowany również w internecie.
Zobacz też: Czarna plansza w TVP przed orędziem Tomasza Grodzkiego. Jarosław Sellin: mała złośliwość
"W projekcie zapisujemy, że każde obcowanie seksualne, do którego doprowadza się bez zgody, ma być uznane za gwałt. Tego rodzaju definicja mówi o tym, że gwałt miał miejsce, jeśli nie było zgody, bo np. została ona przełamana, czyli mamy przemoc lub groźbę karalną, albo która nie mogła zostać wyrażona, bo kobieta była odurzona, nie miała świadomości tego, co się z nią dzieje, albo nie było przemocy fizycznej, ale była przemoc psychiczna i kobieta była zastraszona" - wyjaśniła posłanka Lewicy.
Obowiązujący przepis mówi, że do zgwałcenia dochodzi przy doprowadzeniu do obcowania płciowego "przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem".
Definicja gwałtu do zmiany? Wyższa kara minimalna
W myśl propozycji minimalna kara za zgwałcenie zostałaby podwyższona z dwóch do trzech lat.
"Dlaczego to jest tak ważne? Bo gdy jest mniejsza niż trzy lata, to mamy do czynienia z występkiem, a gdy jest wyższa - ze zbrodnią. I jeśli gwałt uznamy za zbrodnię, to skończy się to, z czym mamy obecnie do czynienia powszechnie, że większość kar za zgwałcenie to wyroki w zawieszeniu" - podkreśliła w komunikacie Anita Kucharska-Dziedzic.