Czy Rywin pójdzie do więzienia?
W poniedziałek zapadnie decyzja sądu, kiedy i czy Lew Rywin rozpocznie odbywanie kary więzienia. O odroczenie kary bądź jej zawieszenie wnioskują obrońcy skazanego producenta filmowego. Twierdzą, że jest tak chory, iż nie może odbyć kary.
Warszawski sąd okręgowy wyznaczył termin posiedzenia na poniedziałek na godz. 10.00. Sąd podejmie decyzję pod warunkiem, że będzie już dysponował opinią biegłych lekarzy sądowych, którzy w środę badali Lwa Rywina. Wiadomo, że opinia ta jest gotowa, wysłano ją listem poleconym, ale jej treść nie jest znana. Nie znają jej także adwokaci Rywina.
W środę mecenas Piotr Rychłowski mówił, że zły stan zdrowia Rywina potwierdzają wyniki badań, przeprowadzone przez neurologa i kardiologa. Opinia tych lekarzy jest jednak niewystarczająca dla sądu. Rzecznik sądu Wojciech Małek powiedział, że opinię tę musieliby potwierdzić biegli lekarze sądowi. Podkreślił, że Lew Rywin - w razie potrzeby - może odbywać karę w więzieniu, przy którym funkcjonuje szpital, który gwarantuje skazanym opiekę medyczną.
Zgodnie z prawomocnym wyrokiem sądu apelacyjnego Lew Rywin ma rozpocząć odbywanie kary dwóch lat więzienia za pomocnictwo w płatnej protekcji wobec Agory, wydawcy "Gazety Wyborczej". Zdaniem sądu producent filmowy żądał 17,5 mln dolarów od wydawcy "Gazety Wyborczej" w zamian za załatwienie korzystnych zmian w ustawie medialnej. Według sądu Rywin był tylko pośrednikiem w tej transakcji. Sądowi nie udało się jednak ustalić jego mocodawców.