Czy gdański port lotniczy jest przyjazny osobom niepełnosprawnym?
Gdańskie lotnisko każdego roku przyjmuje ponad 2 mln pasażerów. Część z nich to niepełnosprawni. Osobisty asystent, pies przewodnik i specjalny wózek - to sposoby na ułatwienie im transportu. Czy gdański port lotniczy jest przyjazny osobom dysfunkcyjnym?
Trudno jest nam obecnie wyobrazić sobie świat bez internetu, telefonów komórkowych oraz możliwości swobodnego przemieszczania się. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby kupić bilet, wsiąść do samolotu i odlecieć, gdzie się tylko chce. Sprawa zaczyna się komplikować, gdy swe marzenia chcą realizować niepełnosprawni.
Port lotniczy w Rębiechowie jest oddalony od centrum miasta o 12 kilometrów. Aby dojechać na miejsce odpraw należy skorzystać z taksówki lub komunikacji miejskiej. Podróż niskopodłogowym autobusem to tylko wstęp.
Trafiający na lotnisko niepełnosprawny nie jest osamotniony wobec swoich problemów. W Rębiechowie zatrudnieni są dwaj asystenci, którzy pomagają przy przemieszczaniu się oraz odprawie. Jednak nie zrobią wszystkiego.
- Decydując się na lot muszę być zdolny do wykonywania podstawowych czynności „wokół siebie”. Muszę być w stanie samodzielnie skorzystać z toalety, zjeść posiłek, czy podać sobie lekarstwa – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską jeden z niepełnosprawnych.
Wszyscy pasażerowie przechodzą odprawę bagażową. Jednak osoby ograniczone ruchowo mogą do niej przystąpić poza kolejnością. Ich bagaż ma specjalny status. Jest pakowany w pierwszej kolejności. Niepełnosprawny ruchowo przesiada się na wózek dostarczony przez lotnisko dopiero po przejściu odprawy. Jest on wykorzystywany, aby przetransportować turystę do wnętrza samolotu za pomocą specjalnego wysięgnika.
Niepełnosprawni wchodzą na pokład jako pierwsi, ale opuszczają go jako ostatni. Każdy użytkownik wózka inwalidzkiego ma przydzielone specjalne miejsca siedzące, by w razie problemów lub awaryjnego lądowania nie blokował możliwości wyjścia innym osobom. Dodatkowe uprawnienia przysługują również osobom korzystającym z psów przewodników.
- Dla psów przewodników nie stosujemy żadnych ograniczeń. Zwierzę podróżuje razem z pasażerem. Powinno być na smyczy i nie musi mieć założonego kagańca, ale właściciel musi być w jego posiadaniu. Podczas całego rejsu pies przewodnik zajmuje specjalnie dla niego przygotowane miejsce obok swojego właściciela – informuje Wirtualną Polskę Małgorzata Kozieł, rzecznik PLL LOT.
Według danych z ostatniego spisu powszechnego w Polsce jest ponad 4,7 mln osób niepełnosprawnych. Stanowi to ponad 12 procent wszystkich mieszkańców kraju.