Czeskie archiwa ujawnią prawdę nt. zamachu na papieża?
Prokuratorzy IPN, prowadzący śledztwo
dotyczące zamachu na papieża Jana Pawła II, sięgnęli do czeskich
archiwów. Choć znajdują się tam liczne materiały wywiadu na temat
Watykanu, raczej nie pomogą one w polskim śledztwie.
O niedawnej wizycie polskich prokuratorów w praskim archiwum, gromadzącym materiały czeskich służb bezpieczeństwa z okresu powojennego, poinformował prok. Michał Skwara z katowickiego IPN.
Zapowiedział, że wkrótce Instytut zwróci się do tego archiwum o bardziej szczegółową kwerendę, dotyczącą pierwszego okresu pontyfikatu Jana Pawła II. Jednak dotychczas przejrzane dokumenty nie wskazują, aby w czeskich archiwach były materiały, rzucające nowe światło na sprawę zamachu na papieża.
Materiały dotyczące Watykanu w czeskich archiwach
Pod względem merytorycznym materiały, z którymi się zapoznaliśmy, nie mają istotnego znaczenia dla śledztwa. Jest jednak zastanawiające, że w czeskich archiwach znajdują się tak obszerne materiały dotyczące Watykanu, a podobnych nie znaleźliśmy w polskich zbiorach - ocenił prok. Skwara.
Jego zdaniem, wiele wskazuje na to, że również polski wywiad przez wiele lat interesował się Watykanem, trudno jednak o potwierdzające to dokumenty.
Prokuratorzy IPN sięgnęli do czeskich archiwów mając informacje, że znajdują się tam m.in. materiały dotyczące watykańskiego sekretarza stanu, kard. Agostino Casarolliego. Ich analiza mogła dać pogląd na sprawę inwigilacji watykańskich hierarchów przez służby państw komunistycznych. Okazało się jednak, że w Pradze nie ma specjalnej "teczki" kardynała, a jedynie rozproszone informacje na jego temat.
W praskim archiwum znajduje się obszerny zbiór materiałów dotyczących "Obiektu Watykan", dobrze usystematyzowanych do roku 1975, a więc w okresie, który nie wiąże się z naszym śledztwem. Dokumenty z lat późniejszych nie są już tak dobrze usystematyzowane - relacjonował prokurator.
Mimo to w ciągu miesiąca przedstawiciele IPN poproszą Czechów o przeprowadzenie kwerendy, bardziej precyzując swoje oczekiwania. Trudno jednak przewidzieć, ile potrwają poszukiwania dokumentów.
Śledztwo IPN
Decyzja o śledztwie, które prowadzi katowicki pion śledczy IPN, zapadła w kwietniu 2006 r. Dotyczy ono "spisku komunistycznych służb specjalnych kierujących zamachem na Jana Pawła II" w maju 1981 r. Wszczęcie śledztwa IPN tłumaczył tym, że ranny w zamachu był Polakiem, a przestępstwo można kwalifikować jako tzw. zbrodnię komunistyczną - czyli ścigany przez IPN, nieprzedawniający się na normalnych zasadach czyn funkcjonariusza państwa komunistycznego.
Jednym z kluczowych dla śledztwa wydarzeń było przekazanie przez stronę włoską dokumentów dotyczących zamachu na papieża. Nastąpiło to w końcu ubiegłego roku, kolejne akta mają zostać jeszcze przekazane. Otrzymane dokumenty są tłumaczone jednocześnie przez 6-7 tłumaczy. W tłumaczeniu jest niemal czwarta część z ok. 10 tys. stron dokumentów, będących w posiadaniu IPN.
Dokumenty zawierają m.in. wyrok skazujący zamachowca - Ali Agcę i wyrok uniewinniający w sprawie Bułgarów, podejrzanych o inspirowanie zamachu. Materiały są w kilku językach m.in. włoskim, tureckim, bułgarskim, rosyjskim, niemieckim. Tempo śledztwa zależy m.in. od tego, jak szybko uda się przetłumaczyć wszystkie materiały.
Wcześniej IPN zwrócił się także o dokumenty z parlamentu włoskiego i z procesów dotyczących zamachu na papieża. Chodzi m.in. o materiały z komisji śledczej obu izb włoskiego parlamentu (tzw. komisji Mitrochina) i jej raport końcowy oraz protokoły z włoskich procesów w tej sprawie
Dotychczas w śledztwie przesłuchano już kilkudziesięciu świadków. W dużej części są to funkcjonariusze służb specjalnych PRL, m.in. departamentów IV i I oraz zarządu II sztabu generalnego.
13 maja 1981 r. na placu Świętego Piotra do papieża strzelał turecki terrorysta Mehmet Ali Agca. Papież został ciężko ranny w brzuch. Organizatorami zamachu, według najbardziej prawdopodobnej wersji, były sowieckie służby specjalne: KGB i wywiad wojskowy GRU.
Agcę schwytano natychmiast po zamachu. W lipcu 1981 r. zaczął się proces. Skazano go na dożywotnie więzienie. W 1983 roku Jan Paweł II odwiedził go w rzymskim więzieniu. W czerwcu 2000 r. prezydent Włoch Carlo Azeglio Ciampi ułaskawił zamachowca. Śledztwo nie wyjaśniło tła zamachu.