Czesi dogadali się z Niemcami. W sprawie Polski cisza
Wygląda na to, że Czesi wkrótce otrzymają obiecane im czołgi Leopard. Praga uzgodniła już warunki umowy z Berlinem i do czeskiego arsenału powinno trafić przynajmniej 14 pojazdów. Z kolei Słowacja dostanie 15 leopardów, co potwierdziły MON obu państw w ubiegłym tygodniu. Polska natomiast dalej nie dogadała się w tej sprawie z Niemcami i istnieje realne ryzyko, że wcześniejsze porozumienie zostanie zerwane.
Niemiecki MON poinformował, że pierwsze czołgi Leopard 2 trafią do czeskiego wojska jeszcze przed końcem tego roku. Stąd też postanowienia z lipcowego spotkania szefów MSZ Annaleny Baerbock i Jana Lipavskiego znalazły potwierdzenie w rzeczywistości, dlatego do Pragi powinno dotrzeć 14 takich jednostek.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Od początku wojny w Ukrainie Czechy dostarczyły kilkadziesiąt czołgów do Kijowa, oczekując tym samym uzupełnienia swoich zapasów sprzętem nowszych generacji. Premier kraju Peter Fiala podkreślił ostatni, że wymiana czołgów jest już "zakończona".
- Pierwsze czołgi przyjadą do Czech przed końcem roku. Wymiana czołgów jest zakończona - potwierdził Fiala w oficjalnym wystąpieniu.
Na podobny scenariusz liczyła również Słowacja, która w ubiegłym tygodniu wraz z Niemcami potwierdziła, że wcześniej zawarte porozumienie zostanie zrealizowane i do stycznia kilka Leopardów dotrze do naszego południowego sąsiada. Łącznie Bratysława ma otrzymać ich 15.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Co w takim razie z Polską?
Na drugim biegunie znajduje się Polska, która cały czas nie może dojść do kompromisu z Berlinem. Warszawa też otrzymała obietnicę, że za militarne wspieranie Ukrainy część braków w sprzęcie wojskowym zastąpionych zostanie niemieckimi Leopardami.
Szef MON, Mariusz Błaszczak powtarza, że Warszawa oczekuje minimum 44 Leopardów 2. Odpowiedź Berlina nie zmienia się od długich tygodni, ponieważ tamtejszy MON nazwał żądania Polski "przesadnymi oczekiwaniami". Według dziennikarzy państwowej niemieckiej telewizji ARD, nad Wisłą niezadowolenie z tej kwestii stale rośnie, dlatego niewykluczone, że umowa w końcu zostanie zerwana. Co więcej, w podobnej sytuacji jak Polska znajdują się również Słowenia czy Grecja, które też nie mogą być pewne czy otrzymają obiecany im przez Berlin sprzęt.