Coraz bliżej do studniówki
Maturzyści odliczają już ostatnie dni i godziny do studniówki. Jedni spędzą ten wieczór na skromnej dyskotece w szkole, inni - na hucznej imprezie w wynajętej restauracji czy lokalu, ale wszyscy - jak nakazuje tradycja - rozpoczną zabawę od poloneza.
Z pewnością do najbardziej kosztownych należą bale w warszawskich hotelach. Wielu maturzystów wybrało więc zabawę w tańszych i mniej ekskluzywnych restauracjach.
Maturzyści z L.O. im. Cervantesa będą się bawić za 150 zł od osoby w stołecznej siedzibie NOT. Chcieliśmy na początku wynająć salę w hotelu, ale ceny tam były zawrotne - samo jedzenie kosztowało 200 zł od osoby. Zdecydowaliśmy się więc na tańszą ofertę - powiedziała uczennica klasy maturalnej Katarzyna Tobota z Cervantesa.
Bal maturzystów w NOT odbędzie się dopiero 10 lutego, więc przygotowania do niego - w tym próby szkolnego kabaretu, jednej z atrakcji zabawy - trwają w najlepsze.
Znacznie taniej - choć też poza murami szkolnymi - bawić się będą maturzyści z Zespołu Szkół Licealnych i Ekonomicznych nr 1 w Warszawie. Para (uczeń z osobą towarzyszącą) płaci za imprezę w wynajętej restauracji 160 złotych. W koszt zabawy wliczone jest jedzenie i płyta DVD, zawierająca materiał filmowy o szkole i relację ze studniówki.
Jak poinformowała dyrektor szkoły Janina Mospinek, w imprezie weźmie udział trzy czwarte uczniów klas maturalnych. Niektórzy po prostu nie mają ochoty na taką zabawę, dla innych cena jest za wysoka - powiedziała Mospinek.
Trzecioklasiści XXVI Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi studniówkę organizują we własnej szkole. Jak powiedziała dyrektor placówki Małgorzata Wiśniewska, bal maturalny zawsze odbywał się na terenie szkoły. To taka nasza mała tradycja - dodała. Według niej moda na organizowanie studniówek w lokalach gastronomicznych mija, choć jak przyznaje, jest to dla szkoły bardzo wygodne. Mimo tego coraz więcej szkół średnich, jeśli mają tylko odpowiednie warunki, wraca do organizowania balu maturalnego u siebie - mówi.
Jej zdaniem młodzież przygotowująca studniówkę nabiera doświadczenia, uczy się organizacji pracy i współpracy z innymi. W restauracji czy pubie może spotykać się co tydzień. A taki bal w szkole jest raz w życiu, urzeka nas i zapamiętujemy go na zawsze - twierdzi. Według dyrektor, studniówka w szkole jest również tańsza. W tym roku uczniowie łódzkiego liceum płacą za nią ok. 140 zł.
Stroje obowiązujące na tegorocznych imprezach są bardzo różne, od zapiętych pod szyją białych bluzek - po różowe, migocące boa. W niektórych szkołach dyrekcja postawiła jednak pewne rygory swobodzie mody.
W tym roku Rada Pedagogiczna naszego liceum zdecydowała, że maturzystki nie mogą tańczyć poloneza z odsłoniętym dekoltem. Muszą je okryć np. białymi szalami - powiedział Piotr Cmiel, nauczyciel z LO im. K.I. Gałczyńskiego w Otwocku pod Warszawą. Jednak już po odtańczeniu poloneza otwockie uczennice mogą zrzucić krępujące je szale.
W tym sezonie w strojach kobiecych można się spodziewać klasycznej czerni, bordo i różu, a także ciekawych ozdób, głównie migocących szali.
Ceny kreacji są niezwykle zróżnicowane, albowiem niektóre maturzystki zamówiły swoje kostiumy u projektantów. Za swoją aksamitno-czarną sukienkę z dodatkami zapłaciłam 150 zł, jednak niektóre moje koleżanki zamówiły kreacje nawet za 2-3 tys. zł - powiedziała maturzystka Agnieszka z warszawskiego liceum im. Jana Zamoyskiego.