Ciosek: spotkanie szefów MSZ Polski i Rosji to "zielone światło" na przyszłość
Były ambasador w Moskwie Stanisław Ciosek
bardzo dobrze ocenia spotkanie w Warszawie szefów
polskiej i rosyjskiej dyplomacji. Jego zdaniem, już sam fakt, że
do niego doszło jest niezwykle ważny. Rozmowę nazwał "zielonym
światłem" dla lepszych relacji w przyszłości.
05.10.2006 15:35
Ciosek powiedział, że czwartkowe spotkanie Anny Fotygi i Siergieja Ławrowa "ma wymiar globalny". Świadczy to o chęci Rosji uporządkowania sobie stosunków z zachodnim sąsiadem, a z naszej strony o uczestnictwie w dużym dialogu europejskim - wyjaśnił. Przypomniał, że Polska prowadzi rozmowy Rosją także jako członek Unii Europejskiej.
Jak podkreślił, bardzo ważne jest to, że strony polska i rosyjska wypowiedziały się o potrzebie spotkania prezydentów obu krajów. W ocenie byłego ambasadora, świadczy to o tym, że klimat wzajemnych stosunków powinien ulec polepszeniu. Jest postęp - dodał.
Zdaniem Cioska, czwartkowe wypowiedzi szefów dyplomacji na temat przyszłego spotkania prezydentów "musiały być okrągłe i niesprecyzowane". Spotkania głów państw są wielkimi symbolami. Muszą być solidnie przygotowane - wyjaśnił b. doradca prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Dodał, że "jeszcze daleka droga do tego, ale sama chęć i deklaracja otwierają działania w tym kierunku".
Spotkanie głów państw to zwieńczenie procesu, a nie początek. Teraz najistotniejsze jest to, co będzie się działo między dniem dzisiejszym, a tym spotkaniem- podkreślił.
Były ambasador bardzo dobrze ocenia też zapowiedź wznowienia prac przez polsko-rosyjską komisję do spraw trudnych. Ciosek, który uczestniczył w pracach takiej komisji, gdy był doradcą prezydenta Kwaśniewskiego, uważa, że są to bardzo pożyteczne spotkania. Sprawa po sprawie są na nich spokojnie "rozminowywane" - powiedział. Dodał, że w komisji zazwyczaj uczestniczą kompetentni urzędnicy - wiceministrowie poszczególnych resortów z obu krajów.
Pytany o ewentualne podjęcie przez komisję spraw związanych ze wspólną polsko-rosyjską przeszłością historyczną, zauważył, że w Polsce i Rosji jest ona inaczej traktowana. Rosjanie nie podjęli decyzji o uporaniu się ze swoją przeszłością. Wolą o niej zapomnieć. To trudna i ciężka przeszłość, dlatego nerwowo reagują na próby przypominania jej - powiedział. Dlatego - jego zdaniem - przy poruszaniu spraw z nią związanych "trzeba taktu, zrozumienia przez obie strony".
Ciosek przypomniał także, że ministrowie spraw zagranicznych podczas spotkań takich jak czwartkowe nie załatwiają zazwyczaj konkretnych spraw, np. gospodarczych. Dodał, że rozstrzygane są one później w żmudnej, codziennej pracy, w rokowaniach i negocjacjach.
Sprawy zaczynają wracać na właściwe sobie tory. Dyplomacja, a nie krzyk, zaczynają zwyciężać - podsumował spotkanie szefów dyplomacji.