Chiny nie podarują tego USA. Pekin stawia żądania
Decyzja USA o sprzedaży broni Tajwanowi o wartości 619 milionów dolarów rozwścieczyła Chiny. W piątek Pekin wezwał Waszyngton do zaprzestania utrzymywania kontaktów z rządem w Tajpej, a kolejne wzmocnienie militarne wyspy uważa za "prowokację", która narusza integralność terytorialną kraju. Napięcie w Cieśninie Tajwańskiej rośnie.
03.03.2023 13:11
Chiny są oburzone postawą USA ws. sprzedaży broni Tajwanowi. Tan Kefei, rzecznik chińskiego Ministerstwa Obrony Narodowej zaapelował do współpracowników Joe Bidena, by zrezygnowali z tego planu i zaprzestali dalszych kontaktów z rządem w Tajpej. Dla Pekinu taki obrót spraw tylko zaostrza napięcia w Cieśnie Tajwańskiej.
- Żądamy, aby USA zaprzestały sprzedaży broni do Tajwanu, zaprzestały kontaktów wojskowych z Tajwanem, zaprzestały wtrącania się w kwestię Tajwanu i zaostrzania napięć w Cieśninie Tajwańskiej - przekazał Kefei na konferencji prasowej.
Jak donosi CNN, Xi Jinping nie przejdzie obok ruchu Amerykanów obojętnie. Piątkowa konferencja Ministerstwa Obrony Narodowej Chin miała wysłać jasny sygnał, że decyzja Waszyngtonu o wsparciu militarnym Tajwanu szkodzi suwerenności i interesom bezpieczeństwa Chin, a także zagraża pokojowi i stabilności po drugiej stronie Cieśniny Tajwańskiej.
- Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza jest zawsze w gotowości do przeciwdziałania wszelkim prowokacjom niepodległości i ingerencji sił zewnętrznych oraz do zdecydowanej obrony suwerenności narodowej i integralności terytorialnej - zapewnił rzecznik chińskiego MON.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
USA pomogą Tajwanowi
Waszyngton planuje sprzedać Tajwanowi m.in. ok. 200 pocisków przeciwlotniczych powietrze-powietrze i co najmniej 100 pocisków do niszczenia stacji radiolokacyjnych dla samolotów F-16. USA swoją decyzję tłumaczą regularnie zwiększająca się obecnością chińskich wojsk w okolicach Tajwanu, które nie raz naruszyły już przestrzeń powietrzną wyspy.
"Sprzęt, który oferujemy Tajwanowi ma wzmocnić zdolności kraju do obrony swojej strefy powietrznej, bezpieczeństwo regionalne i interoperacyjność" - brzmiał fragment oświadczenia Departament Stanu USA.
Amerykanie zapowiedzieli też wysłanie od 100 do 200 żołnierzy w ciągu najbliższych kilku miesięcy, aby pomóc w szkoleniu wojska tajwańskiego. Będzie to największy tego typu wzrost obecności od dekad.