Cała prawda o polskich ateistach. Aż trzy czwarte z nich ochrzciło swoje dzieci
Coraz więcej Polaków zaczyna głośno mówić o swojej niewierze w Boga. Niektórzy nawet nazywają ten trend "coming outem", na wzór deklaracji mniejszości seksualnych. Dzieje się tak pomimo faktu, iż dla polskiego ateizmu głównym punktem odniesienia wciąż pozostaje religia. Aż trzy czwarte niewierzących ochrzciło swoje dziecko, a prawie jedna trzecia zgodziła się zostać ojcem lub matką chrzestną - informuje "Tygodnik Powszechny".
Jak pisze gazeta, niewierzący nie są w Polsce grupą jednorodną. Sama definicja ateizmu ma wciąż dla wielu charakter negatywny - "ateista" to jest ktoś, o kim głównie wiadomo, kim nie jest: nie jest wierzącym. A potem zaczynają się różnice.
Z portretu socjologicznego polskich niewierzących opracowanego przez dr. Radosława Tyrałę z Katedry Socjologii Ogólnej i Antropologii Społecznej AGH w Krakowie wynika, że są to przede wszystkim ludzie młodzi. Aż 54 proc. z nich ma od 16 do 29 lat. Co trzeci niewierzący mieszka w mieście liczącym powyżej 500 tys. mieszkańców, a tylko co dziesiąty - na wsi.
Zapytani o to, jak sami siebie określają, polscy niewierzący najczęściej mówią, że są "ateistami" (47 proc. odpowiedzi), "racjonalistami" (27 proc.) albo "agnostykami" (17 proc.) lub po prostu niewierzącymi (13 proc.).
Blisko 88 proc. niewierzących było kiedyś członkami Kościoła katolickiego. Większość dorastała w religijnym otoczeniu, jednak podkreślała, że ta religijność sprowadzała się do uczestniczenia w praktykach religijnych, którym nie towarzyszą rozmowy o tematyce religijnej. Badani mówili, że urodzili się "w rodzinie fasadowych katolików, czyli takich, którzy w każde święta są w kościele, ale życie sobie a oni sobie". Często padało określenie "religijności okazjonalnej".
Momentem, który był często wskazywany jako przełomowy w odejściu od religii jest sakrament bierzmowania. Jako powód wymieniano negatywną ocenę Kościoła, a także naukową interpretację rzeczywistości (ponad połowa odpowiedzi). Co czwarty wskazał na brak utożsamienia z religijnym systemem wartości i norm.
Negatywna ocena Kościoła przekłada się na późniejsze do niego nastawienie. Ponad 85 proc. polskich ateistów przyznaje się do wrogości lub niechęci do Kościoła katolickiego.Prawie 20 proc. mniej deklaruje podobne odczucia w stosunku do religii w ogóle. Jednak zdarza się też, że niewierzący sympatyzują z innymi religiami lub ideologiami, np. buddyzmem lub neopogaństwem.
Polscy niewierzący przyznają, że chociaż w naszym kraju bycie religijnym "jest łatwiejsze" od postawy przeciwnej, to nie rozpatrują powrotu na łono Kościoła.
Co ciekawe, niewierzący stosunkowo często przekraczają progi kościoła. Aż kilkanaście procent z nich uczestniczy w niedzielnych mszach (choć co czwarty przyznaje, że czyni to pod naciskiem innych). Blisko 30 proc. badanych zdecydowało się też na to, by zostać ojcem lub matką chrzestną. I aż trzy czwarte ochrzciło własne dziecko. Ale tylko nieco ponad 8% badanych dokonało aktu apostazji, czyli oficjalnego wystąpienia z Kościoła.
Źródło: Tygodnik Powszechny