Greckie władze chciały pokazać jak najlepszy obraz Lesbos. Tamtego dnia czterema promami przetransportowano z wyspy do Pireusu 7 tysięcy imigrantów. Osoby, które widać na zdjęciach zmierzały do portu. Jak tłumaczy oficer, sytuacja przed wizytą kanclerza była bardzo napięta. Werner Faymann przyjeżdżał na Lesbos, żeby rozmawiać o utworzeniu tzw. hotspotów, czyli miejsc rejestracji imigrantów i wzmocnieniu sił greckich.
Nie jest to jednak pierwszy przypadek nieludzkiego traktowania uchodźców przez służby. W sierpniu na wyspie Kos jeden z lokalnych funkcjonariuszy spoliczkował imigranta. Policjantowi postawiono wówczas zarzut nielegalnego posiadania broni. Na filmie przedstawiającym zdarzenie widać było, że policjant trzyma w ręku nóż. Dziś rano sąd uniewinnił go, udowodniono bowiem, że odebrał go wcześniej imigrantowi.
Policjant, który jest ojcem trójki dzieci i mieszka na Kos, nadal jest zawieszony w pełnieniu obowiązków służbowych.
Na wyspę Lesbos dociera największa liczba imigrantów. Od początku roku do Grecji przedostało się ponad 400 tysięcy osób, codziennie dopływa od 2,5 do 5 tysięcy uchodźców.