Bułgaria: Zarzuty dla ministra obrony w sprawie remontu MiG‑29
• Prokuratura Bułgarii zarzuciła przestępstwo służbowe ministrowi obrony Nikołajowi Nenczewowi ws. remontu myśliwców MiG-29
• Zarzut nie ma nic wspólnego z umową z Polską z października 2015 roku - powiedziała rzeczniczka prokuratury Rumiana Arnaudowa
Prokuratura Bułgarii zarzuciła przestępstwo służbowe ministrowi obrony Nikołajowi Nenczewowi ws. remontu myśliwców MiG-29. - Zarzut nie ma nic wspólnego z umową z Polską z października 2015 roku - powiedziała rzeczniczka prokuratury Rumiana Arnaudowa.
Oskarżenie dotyczy okresu maj-wrzesień 2015 roku, w którym zdaniem prokuratury minister "nie dopełnił obowiązków służbowych i nie zagwarantował bezpieczeństwa i zdolności do lotów bułgarskiemu lotnictwu myśliwskiemu". - Jest to szczególnie ciężkie przestępstwo służbowe - wyjaśniła rzeczniczka.
Arnaudowa poinformowała, że 26 kwietnia 2015 roku resort obrony podpisał porozumienie z rosyjskim producentem MiG-ów, RSK-MIG, dotyczące remontu dwóch silników dla posiadanych przez bułgarskie lotnictwo wojskowe samolotów MiG-29 i przedłużenia zdolności do lotu dwóch dodatkowych. Wartość umowy wynosiła 3,8 mln euro.
Minister nie zezwolił jednak na realizację umowy, w wyniku czego bułgarskie lotnictwo myśliwskie poniosło szkody. Ograniczono między innymi liczbę godzin lotów dla szkolących się pilotów - z wymaganych przez natowskie standardy 180 rocznie do 32. - Ograniczono także możliwości pełnienia przez kraj misji Air Policing, a piloci, którzy pełnili tę misję, byli zbyt obciążeni, co również powodowało zagrożenie - wyliczała Arnaudowa.
Jednocześnie resort obrony w październiku 2015 roku zawarł porozumienie z Polską w sprawie remontu silników do trzech bułgarskich myśliwców MiG-29 i użyczenia dwóch do czwartej maszyny. Cenę remontu jednego silnika ustalono na 1,023 mln euro. Według bułgarskiego resortu obrony do końca bieżącego roku porozumienie ma być w pełni realizowane. Umowę z Polską ratyfikował parlament. Porozumienie to nie było przedmiotem dochodzenia.
Minister obrony w stanie dymisji Nikołaj Nenczew podkreślił, że umowa z Polską "jest nie tylko korzystna dla Bułgarii, lecz jest częścią polityki natowskiej mającej na celu ograniczenie wpływów Rosji na sojusznicze siły zbrojne".
Od tygodnia bułgarski rząd jest w stanie dymisji. Po przegranej kandydatki partii GERB (Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii), głównego ugrupowania w rządzącej koalicji, w wyborach prezydenckich 13 listopada, premier Bojko Borysow złożył rezygnację, którą parlament zaaprobował. Obecnie prezydent Rosen Plewnelijew prowadzi negocjacje z parlamentarnymi ugrupowaniami politycznymi, które prawdopodobnie zakończą się bez skutku i w styczniu 2017 r. nowy szef państwa Rumen Radew rozwiąże parlament i rozpisze przedterminowe wybory.
Nenczew jest drugim ministrem ustępującego rządu, którego od początku tygodnia postawiono w stan oskarżenia. Pierwszym jest minister zdrowia Petyr Moskow, któremu zarzuca się szereg naruszeń polityki finansowej i zdrowotnej przy zawarciu transakcji barterowej z Turcją w sprawie szczepionek.
Marek Grabski