Brytyjska komisja: centrum wywiadu elektronicznego działało legalnie
Komisja ds. wywiadu Izby Gmin uznała, że brytyjska agencja nasłuchu elektronicznego (GCHQ) nie złamała brytyjskiego prawa, wchodząc w posiadanie amerykańskich danych wywiadowczych. Opinia przeczy sugestiom byłego współpracownika wywiadu USA Edwarda Snowdena.
17.07.2013 15:21
Snowden, którego rewelacje opublikował brytyjski dziennik "Guardian", twierdził, że GCHQ korzystała z realizowanego przez amerykańską Agencję Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) programu PRISM dla obejścia ograniczeń brytyjskiego prawa.
Komisja, tzw. ISC, której przewodniczy były minister spraw zagranicznych Malcolm Rifkind, po przeprowadzeniu dochodzenia wydała oświadczenie dyskwalifikujące twierdzenia Snowdena. Odczytał je w Izbie Gmin szef MSZ William Hague.
- Twierdzenia, iż GCHQ obchodziła brytyjskie prawo z pomocą realizowanego przez NSA programu PRISM, by w tą drogą uzyskać dostęp do treści prywatnej komunikacji nie ma potwierdzenia w dowodach, które zbadała komisja - głosi oświadczenie ISC.
"Jeśli wziąć pod uwagę to, że w ubiegłym miesiącu Hague także powiedział w Izbie Gmin, że zarzuty Snowdena są bezpodstawne, to nie ma co się dziwić, że jest on zadowolony z tego, że do takiego wniosku doszła ISC" - podkreślił "Guardian".
Komisja wciąż bada niektóre aspekty doniesień Snowdena, choć nie sprecyzowała, które. Zaleca też przegląd prawa regulującego dostęp agencji wywiadowczych do prywatnych danych elektronicznych.
Brytyjskie służby specjalne tradycyjnie blisko współpracują z amerykańskimi i wymieniają się informacjami. ISC jest komisją tajną, jej skład wyznacza premier. Tajny jest też jej doroczny raport.
Funkcjonowanie służb wywiadowczych regulują w Wielkiej Brytanii ustawy z 1994 roku (Intelligence Services Act) oraz tzw. RIPA z 2000 roku, określająca m.in. procedurę uzyskiwania zgody na operacyjne przechwytywanie cudzych danych osobowych w wyniku podsłuchu i elektronicznej inwigilacji.