"Brytyjczycy wreszcie doceniają wkład Polaków w zwycięstwo"
Polskie weteranki w Wielkiej Brytanii cieszą
się, że zaproszono je na niedzielne uroczystości 60. rocznicy
zakończenia II wojny światowej Brytyjczycy, wreszcie doceniając
wkład Polaków w zwycięstwo nad III Rzeszą. Żałują jednak, że stało
się to tak późno.
10.07.2005 | aktual.: 10.07.2005 17:30
Nareszcie nas doceniono, ale późno. Wielu z nas tego nie dożyło - mówi 80-letnia Danuta Mączkówna-Gradosielska, która uczestniczyła w nabożeństwie z okazji rocznicy w opactwie Westminster. Pokazuje order Virtuti Militari swego męża, zmarłego 16 lat temu.
Nie zaproszono nas na paradę w 1946 roku, bo Brytyjczycy bali się Stalina. Było to bardzo przykre. Przecież byliśmy aliantami. Wszyscy inni alianci brali udział w paradzie, a nas wykluczyli. Jakże można było tak postąpić? Ale dobrze jest, jak jest - dodaje 86-letnia Irena Siedlecka, z domu Krzykowska.
Obie kobiety służyły w 316. Kompanii Transportowej II Korpusu Wojska Polskiego, pod dowództwem gen. Władysława Andersa. Od 1946 roku mieszkają w Anglii. Pochodzą z kresów polskich, włączonych po wojnie do ZSRR.
Gdy wojna się skończyła - wszyscy się cieszyli, a my nie - nie miałyśmy dokąd wrócić. Rosjanie zabrali całe kresy - mówi Mączkówna-Gradosielska, która do 1991 roku w ogóle nie jeździła do Polski.
Danuta Mączkówna-Gradosielska wstąpiła do armii gen. Andersa w Rosji. Musiałam dodać sobie lat - miałam wówczas 16, a przyjmowali od 18. roku życia - wspomina. Siedlecka wstąpiła do wojska w Teheranie. Służyły w armii Andersa do końca wojny. Trzytonowymi ciężarówkami wojskowymi woziły amunicję, żywność, benzynę, a także jeńców wojennych. Obie panie były m.in. pod Monte Cassino, o czym świadczą ordery przypięte do czarnych mundurów Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Wielkiej Brytanii.
Polki przyznają, że w ostatnim czasie w Wielkiej Brytanii jest coraz większe zainteresowanie polskim udziałem w II wojnie światowej. Przychodzi coraz więcej zaproszeń na oficjalne i nieoficjalne uroczystości, organizowane przez Brytyjczyków.
Irena Siedlecka ze wzruszeniem opowiada, jak przed niedzielnym nabożeństwem w opactwie Westminster siedzący obok niej Anglik spytał, czy jest Polką, a gdy potwierdziła powiedział: Polscy żołnierze byli wspaniali, szczególnie pod Monte Cassino.
Na uroczystości zaproszono około 30 polskich weteranów, reprezentujących wszystkie formacje polskiego wojska walczące pod dowództwem brytyjskim. 17 kombatantów przyleciało z Polski, a pozostali to mieszkańcy Wielkiej Brytanii.
Uroczystości rozpoczęły się nabożeństwem w opactwie Westminster z udziałem królowej Elżbiety II. Królowa przyjęła delegację weteranów na lunchu w Pałacu Buckingham. Najważniejszy punkt obchodów to parada zwycięstwa, która przejdzie z londyńskiej Horse Guards Parade przez The Mall pod Pałac Buckingham.
Anna Widzyk