PolskaBraun: zła ustawa - dobry przewodniczący

Braun: zła ustawa - dobry przewodniczący


Dopóki w ustawie był błąd przewodniczący był dobry, jak błędu nie ma przewodniczący jest zły - tak szef KRRiT Juliusz Braun skomentował krytykę pod swoim adresem po przyznaniu, że jeden z zapisów noweli o rtv może pośrednio prowadzić do prywatyzacji jednego z kanałów TVP.

15.03.2003 11:19

Chodzi o zapis zawierający wyliczenie programów TVP. Braun powtórzył w sobotę przed komisją śledczą, że nazwy programów (np. Program Pierwszy) zastąpione zostały liczbą "dwa" już przez ekspertów Rady pracujących nad pierwotną wersją projektu noweli. Słówko "dwa" jednak też zniknęło, kiedy nowelą zajmowała się już cała Rada.

Na posiedzeniu Rady Braun jako pierwszy przeczytał zapis w takiej wersji - dlatego, że to on przedstawiał na posiedzeniach Rady wszystkie zapisy. Nie zauważył zmiany. "Ale nowy zapis czytali przecież i głosowali wszyscy członkowie Krajowej Rady, analizowali prawnicy z Rady, potem w czasie uzgodnień międzyresortowych analizowali specjaliści rządowi, w tym specjaliści z ministerstwa skarbu" - zaznaczył szef KRRiT.

Ujawnił, że kiedy w styczniu tego roku dziennikarze zwrócili uwagę, że zapis bez słówka dwa może otwierać drogę do prywatyzacji TVP, w KRRiT przekonywano go, że w zapisie żadnego błędu nie ma. Tak mieli mówić m.in. wiceprzewodniczący Rady Jan Sęk i dyrektor departamentu prawnego Rady. Ich argumenty nie przekonały szefa KRRiT.

Ostatecznie zespół ekspertów powołany przez marszałka Sejmu, w którym zasiadał też Braun, zaproponował doprecyzowanie zapisu i wyliczenie programów. "I tu stała się rzecz dla mnie zdumiewająca, dopóki w projekcie był ten błędny, albo tylko niedoskonały zapis nie słyszałem żadnego słowa krytyki pod swoim adresem. Kiedy na to zwróciłem uwagę, słyszałem, że wszystko jest w porządku, że jestem przewrażliwiony. Gdy wreszcie swoim uporem doprowadziłem do tego, że nieprecyzyjny zapis został zmieniony, nagle eksperci rządowi błąd zauważyli, a ja się stałem przedmiotem potężnej krytyki" - ocenił Braun.

Wydarzenia ostatnich dni potwierdzają - według szefa KRRiT - konieczność istnienia Rady, ale niezbędne są też zmiany sposobu jej działania. "Te zmiany moim zdaniem to jednak w znacznej części nie jest sprawa zapisów ustawowych, sprawa tylko rozwiązań prawnych to przede wszystkim kwestia obyczaju politycznego" - podkreślił Braun. Dodał, że w tym kontekście istotne będą najbliższe decyzje Sejmu, Senatu i prezydenta, którzy będą wybierali nowych członków Rady. (reb)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)