ŚwiatBrak inteligencji na lotniskach

Brak inteligencji na lotniskach

28.10.2004 02:25, aktual.: 28.10.2004 06:38

Pracownicy amerykańskich lotnisk nie znają sposobów przenoszenia niebezpiecznych materiałów, mają kłopoty z obsługą aparatury do kontroli bagażu, a nawet z odczytywaniem danych zawartych na biletach - wynika z raportu ogłoszonego przez amerykańskie Ministerstwo Bezpieczeństwa Kraju.

Rządowa Agencja Bezpieczeństwa Transportu (TSA) wymaga od kandydatów na pracowników ochrony przejścia 40-godzinnego kursu teoretycznego i 60 godzin ćwiczeń praktycznych na lotniskach. Z raportu wynika, że z powodu braku urządzeń szkoleniowych, część pracowników nie uczestniczy wystarczająco w praktycznej części kursu.

Warunkiem zatrudnienia na lotnisku jest zdanie specjalnego testu; podobne sprawdziany odbywają się co rok. Autorzy raportu pochlebnie wypowiedzieli się o stopniu trudności pytań testowych, podkreślając, że jeszcze kilka lat temu ich poziom był "godny śmiechu", a zdający mieli wcześniej do nich dostęp.

Mimo to ponad 120-stronicowy raport pełen jest przykładów niekompetencji pracowników amerykańskich lotnisk. Kontrolerzy nie wiedzą m.in. jakie prawa przysługują podróżnym, jak przenosić niebezpieczne substancje (w tym materiały wybuchowe), nie umieją sprawnie zapakować skontrolowanego już bagażu. Mają też kłopoty z obsługą urządzeń do kontroli oraz odczytywaniem danych umieszczonych na biletach.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także