Bp Tadeusz Pieronek: słuchacze Radia Maryja nabrali tupetu
Posłuchaj wywiadu
Gościem Radia Zet jest ks. biskup Tadeusz Pieronek, wita Monika Olejnik, dzień dobry księże biskupie. Kłaniam się pięknie, dzień dobry. Włoska prasa pisze: “Papieże operowany, świat w strachu. Czy papież po tracheotomii wróci do zdrowia i odzyska siły ?” No miejmy nadzieje, że tak, to nie jest w końcu jakaś wielka operacja, choć oczywiście nie wiemy, jaki wpływ na zdrowie papieża mogą mieć jakieś inne choroby, ale miejmy nadzieję, że to wszystko się jakoś ustabilizuje. A jak powinniśmy uszanować chorobę papieża ? Ja myślę, że dla ludzi wierzących to jest prosta sprawa, kwesta skupienie się, modlitwy, polecenia Panu Bogu tego wszystkiego, przecież my nie dyktujemy losów świata ani żadnego człowieka, Pan Bóg decyduje o tym. Czy księdza biskupa cieszy otwartość Watykanu, otwartość taka, że wiemy dokładnie, co się dzieje z Papieżem? Tak sądzę powinno być, dlatego, że cóż tu jest do ukrycia? Całe postępowanie Ojca Świętego zmierzało w tym kierunku, żeby mówić o nim to, co jest prawdą. Nie krył swojej choroby, nie
zasłaniał się jakimiś tam sprawami, po prostu chce być odbieranym takim, jakim naprawdę jest. Należy się przyzwyczaić do choroby papieża, ale jak Kościół będzie funkcjonował z chorym papieżem? Przecież to nie pierwsza choroba papieża. To nie jest mechanizm, który wymaga bezustannego doglądu i przyciskania klawiszy, to jest wspólnota ludzi żywych, którzy doskonale znają zasady postępowania i oczywiście papież, tak jak ojciec w rodzinie, jest zawsze bardzo potrzebny, mile widziany, natomiast jego chwilowa nieobecność nie spowoduje jakiś zamieszek. Nie sądzę, żeby tego się trzeba było obawiać. A jeżeli się stanie to, co najgorsze, czyli jeżeli papież straci głos, to co wtedy? Papież już stracił głos, przynajmniej na parę dni. To nie jest tragedia, przecież można w inny sposób zarządzać Kościołem, ja jestem spokojny o to. A w jaki sposób można inaczej zarządzać Kościołem? No przecież są gesty, można pisać, Ojciec Święty może pisać, wiem, że pisze. Traktujmy to jako chwile przerwy w normalnych jego zajęciach. No
właśnie, czy należy traktować to jako chwile przerwy, a nie bez przerwy dociskać lekarzy, pytać co się dzieję, zaglądać do okien szpitala papieża? No, taka jest ciekawość i pewnie w jakimś sensie rola dziennikarzy, zostawmy im to zajęcie, niech się tym sami zajmują. Ale naprawdę, gdyby to chodziło o kogoś innego, nikt by z tego nie robił wielkiej tragedii. Ojciec Święty jest silny psychiczni i na pewno da sobie radę z tą chorobą, która postępuje. Jest mocnym człowiekiem, prawda? Z całą pewnością. Oczywiście, zapewne każdy z nas, radził by mu jakiś wypoczynek, ale przecież wiemy, ze to jego siła woli, jego determinacja, pcha go do tego, żeby podejmować zajęcia wbrew, w pewnych przypadkach, nawet rozsądkowi. Zostawmy mu tę wolę decydowania o sobie. Księże biskupie, jak ksiądz ocenia to, co się dzieje na falach Radia Maryja? Wczoraj Tadeusz Mazowiecki, były premier, powiedział, że episkopat powinien zająć zdecydowane stanowiska w sprawie Radia Maryja. Proszę pani, jestem tego zdania od wielu lat, także nie
muszę tutaj zmieniać poglądów. To jest wielki problem dla Kościoła w Polsce, także dla Episkopatu. Wydaje mi się, że właśnie brak konsekwencji prowadzi do tego, że przez lata jest to problem dla Polski, dla Kościoła i trzeba to uporządkować, trzeba mieć odwagę na to. Ale ta odwaga na czym powinna polegać? czy odwaga powinna polegać na tym, że powinna nastąpić zmiana nie tylko w funkcjonowaniu Radia Maryja, ale także zmiana polegająca na tym, że kto inny powinien zarządzać tym radiem i ojciec Rydzyk powinien zostać zdymisjonowany? Na ogół taka była decyzja i księdza Prymasa i tych ludzi, którzy znali mechanizmy działania tego radia, myślę, że to jest nadal aktualne. Ale wydaje mi się, że problem rozszedł, jest o wiele szerszy i to nie jest tylko problem dyrektora, ale także i ekipy i słuchaczy, którzy już nabrali pewnego tupetu i uważają, że są jedynymi w świecie mającymi rację. No tak, ale słuchaczy nie można zmienić, nie wiem czy można zmienić ich mentalność. Jedyne, co może zmienić Kościół, to właśnie
zmienić ojca dyrektora Zobaczymy. A dlaczego brakuje odwagi w tej sprawie, księże biskupie? Ja myślę, że to jest pewien punkt widzenia. Z jednej sprawy to radio jest pożyteczne, jest potrzebna modlitwa, jest potrzebna katecheza, wielu biskupom jest to na rękę, że ono działa. Ja myślę, że to jest prawda, nikt tego nigdy nie negował, choć były pewne akcenty, które w tej religijności Radia Maryja, ni były całkiem czyste. Tego trzeba bronić i sądzę, że położenie akcentu na tym, a nie zauważanie tego, co to radio obok modlitwy i katechezy robi złego, sprawiało, że się go broniło za wszelką cenę, a trzeba robić jedno i drugie, tzn. poprzeć to, co jest dobre, ale zwalczać – i to stanowczo – to, co przynosi Kościołowi szkodę. Czy list Lecha Wałęsy może przyczynić się do tego, że ci, którzy decydują o losach Radia Maryja będą mieli więcej odwagi? Mam nadzieję, dlatego, że już w tej chwili słychać i głos księdza Prymasa i Arcybiskup Wrocławski, ks. Gołębiewski, który jest w tym zespole tzw. “troski” mówi, że to jest
rzecz, która dojrzała do rozstrzygnięcia. Ja myślę, że to już jest rzecz, która przejrzała, ale miejmy nadzieję, że wreszcie znajdzie się jakieś mechanizmy, które potrafią rozstrzygnąć tą sprawę. Ale arcybiskup Głódź bagatelizuje tę sprawę, mówi, że “ziemia nie zadrży, a słońce się nie zaćmi od listu Lecha Wałęsy” i, że to, co się dzieje w Radiu Maryja to są kolejne głosy na temat naszej najnowszej historii. No, można mieć i taki punkt widzenia i wynikiem tego jest to, co mamy. Tak, a czy można oceniać historię czarno biało, tak jak się robię w Radiu Maryja, mówiąc o tym, że Okrągły Stół to jest wytwór Związku Radzieckiego, a Lech Wałęsa współpracował z SB? Proszę pani, są ludzie którzy tak niestety oceniają wszystko i nie mają wyczucia, że pomiędzy białym, a czarnym jest cała masa odcieni. To jest punkt widzenia ekstremistów i cóż na to poradzić? Z listy Wildsteina jest zadowolony Prymas, Prymas uważa, że jest to dobry początek, że trzeba było przeciąć ten wrzód i dobrze się stało. Czy ks. biskup uważa, ze
dobrze się stało? Czy taki sposób lustracji, który teraz się odbywa w Polsce jest dobry? Nie, ja uważam, że powinniśmy się oprzeć na mechanizmach praworządnych. Wymiar sprawiedliwości jest bardzo słaby, ale jest lepszy od dzikiej lustracji i trzeba było w tym kierunku pójść, żeby go wesprzeć i ewentualnie naprawić, a nie robić rzeczy na żywioł, bo w tego rodzaju sytuacjach zawsze będą się rodziły jakieś zachowania niekontrolowane, ekstremistyczne, nienawiść, wzajemne wyzywanie się. To nie jest droga do niczego. I na koniec, chciałam ks. biskupa poprosić o to, żeby ks. biskup przesłał za naszym pośrednictwem słowa papieżowi, ciepłe słowa. Ojcze Święty, jesteśmy z tobą, to nie ma najmniejszej wątpliwości. Całe Polska. Ludzie, którzy widzą w tobie ten symbol prawości, symbol wiary, tę skałę, bez której trudno nam się utrzymać na powierzchni ziemi, modlimy się – bądź zdrów i wracaj do pracy.