Bp Orszulik: Wałęsa planował ucieczkę
"Życie Warszawy" pisze, że w pierwszych
dniach stanu wojennego Lech Wałęsa planował ucieczkę z
internowania - tak wynika z notatek, które zdecydował się upublicznić
po 25 latach bp Alojzy Orszulik.
Sensacyjne notatki byłego sekretarza polskiego episkopatu ukazały się nakładem wydawnictwa Apostolicum. Bp Alojzy Orszulik, w latach 70. i 80. delegat biskupów ds. kontaktów z władzą komunistyczną, jako jedyny hierarcha był dopuszczony przez władze do regularnych kontaktów z internowanym w Arłamowie przywódcą Solidarności.
"Wałęsa powiedział, że do rozmów nie przystąpi, że będzie prowadził głodówkę, bo rozmowy są potrzebne partii, a nie nam" - zapisał bp Orszulik tydzień po wprowadzeniu stanu wojennego.
Jesteśmy bliscy zwycięstwa. Zresztą, jutro albo pojutrze stąd ucieknę - zdradził biskupowi Wałęsa 20 grudnia 1981 r. Bp Alojzy Orszulik przestraszył się tej deklaracji i zaczął odwodzić szefa Solidarności od tego pomysłu. Powołał się na autorytet Józefa Glempa. Usłucham głosu prymasa - odpowiedział uwięziony w Arłamowie Wałęsa.
Jednak myśl o ucieczce z Arłamowa wróciła prawie po roku, w październiku 1982 r. "Wałęsa nie uprawia sportu. Mimo przyniesionych mu piłeczek pingpongowych, nie gra ze swoimi opiekunami. Myśli o ucieczce. Powiedział, że sprawę wydostania się z rezydencji i poza obszar bezpośrednio strzeżony omówił już z żołnierzami" - zapisał bp Orszulik 17 października 1982 r.
Przestraszony pomysłem kapłan starał się wytłumaczyć Wałęsie, że strzegący go w Arłamowie żołnierze to w rzeczywistości esbecy. - Uświadomiłem mu, że nie jest rzeczą możliwą ta ucieczka, dodając, że nie wierzę, by pilnujący go żołnierze nie byli wyszkolonymi przez siły bezpieczeństwa agentami. Przestrzegłem przed uleganiem złudzeniom w tym zakresie, a nawet prowokacją - relacjonuje biskup. (PAP)