Bomba na południu Turcji
Cztery osoby - obywatele Turcji -
zostały ranne w następstwie wybuchu bomby w
siedzibie towarzystwa przyjaźni turecko-amerykańskiej w mieście
Adana na południu Turcji - podały miejscowe władze.
30.01.2006 16:25
Gubernator miasta Cahit Kirac powiedział, że policja wszczęła pościg za mężczyzną, który zbiegł z miejsca wypadku. Prywatna telewizja Turecka CNN podała, że mężczyzna wrzucił bombę do budynku.
Czwórkę rannych: trzy kobiety i mężczyznę hospitalizowano. Ich życie nie jest zagrożone - podała policja. Tureckie media podały, że wśród rannych są osoby uczące się angielskiego na kursach organizowanych przez towarzystwo przyjaźni turecko-amerykańskiej.
Na razie nikt nie przyznał się do zamachu. Tureccy radykalni bojownicy islamscy powiązani z Al-Kaidą zapowiadali ataki na amerykańskie cele w Turcji, która jest sojusznikiem USA.
W Adanie mieści się baza lotnicza Incirlik, z której korzystają Amerykanie do zaopatrywania swoich wojsk w Iraku i Afganistanie. W Adanie mieści się też amerykański konsulat.
Powiązani z Al-Kaidą tureccy bojownicy przeprowadzili serię zamachów samobójczych w Stambule w listopadzie roku 2003. Zginęło w nich około 60 osób.