ŚwiatBielan i Hołowczyc - najbardziej leniwi europosłowie

Bielan i Hołowczyc - najbardziej leniwi europosłowie

Tylko dwóch polskich europosłów ma 100-procentową obecność na posiedzeniach
europarlamentu – to Mieczysław Janowski (PiS) i Zbigniew Zalewski (PO) –
wynika z danych zgromadzonych przez pozarządową organizację IPP,
monitorującą prace PE, do których dotarł serwis internetowy tvp.info.
Najmniej obecności ma Krzysztof Hołowczyc (PO), Jan Kułakowski (Partia
Demokratyczna) i Adam Bielan (PiS).

Instytut na rzecz Polityki Publicznej w Bukareszcie (IPP) to rumuńska organizacja pozarządowa, monitorująca prace europosłów ze wszystkich krajów. Przygląda się m.in. obecnościom na posiedzeniach plenarnych. Z tych danych wynika, że najbardziej pilnymi posłami z Polski są Janowski i Zalewski, którzy nie opuścili ani jednego posiedzenia. Podobnym wynikiem może się pochwalić w sumie 41 ze wszystkich 785 europosłów.

Prawie pełną obecnością (98% posiedzeń) wykazali się Andrzej Zapałowski (wybrany z list LPR), Bernard Wojciechowski (wybrany z list LPR), Bogusław Liberadzki (SLD), Czesław Siekierski (PSL), Ewa Tomaszewska (PiS), Genowefa Grabowska (SDPL), Janusz Lewandowski (PO), Leopold Rutowicz (Samoobrona), Lidia Geringer de Oedenberg (SLD), Mirosław Piotrowski (wybrany z list LPR), Urszula Krupa (wybrana z list LPR) i Zdzisław Chmielewski (PO).

Najgorszą frekwencję ma rajdowiec Krzysztof Hołowczyc (PO), który od momentu objęcia mandatu był tylko na 40% posiedzeń plenarnych. Dużo posiedzeń opuścił też Jan Kułakowski (Partia Demokratyczna) – 56%. Jego absencję usprawiedliwia jednak poważna choroba.

Problemy z frekwencją miał też – wg IPP – wiceprzewodniczący europarlamentu Adam Bielan (PiS), który był obecny tylko na 69% posiedzeń. Aż jedną czwartą posiedzeń (74%) opuścił Paweł Piskorski (wybrany z list PO) i Bogdan Golik (wybrany z list Samoobrony). Na trochę większej ilości posiedzeń był Sylwester Chruszcz (wybrany z list LPR) – 76%. Karolina Woźniak

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)