Będą się ścigać autostopem z Poznania do... Budapesztu
Autostopem można dotrzeć wszędzie. Podróżując jedynie "okazją", z Poznania ścigano się już do Wenecji i Amsterdamu, a w tym roku metę wyznaczono w Budapeszcie.
03.02.2015 | aktual.: 07.02.2015 10:54
Wyścigi autostopem z Poznania do różnych europejskich miast od dwóch lat organizuje grupa Addicted2Fun. W 2013 r. zorganizowała wyścig do Wenecji, a przed rokiem do Amsterdamu. O ile w pierwszej edycji wystartowało 100 osób, o tyle w drugiej już 600.
- W tym roku zapisy ruszyły w niedzielę i już mamy 600 osób zapisanych, więc spodziewamy się około 800 uczestników – mówi Wirtualnej Polsce Michał Łęcki, jeden z organizatorów.
W tym roku metę wyznaczono w Budapeszcie, a start już tradycyjnie na poznańskim Starym Rynku. Uczestnicy ruszą w podróż 29 kwietnia o godz. 9. Po drodze będą mogli poruszać się wyłącznie „łapiąc okazję”. Jedyny wyjątek to duże miasta, po których wolno przemieszczać się komunikacją miejską. Aby wykluczyć próby oszustwa, uczestnicy muszą pokazać swoje fotografie wykonane we wszystkich samochodach, którymi poruszali się po drodze.
- Na zwycięzców będą czekać nagrody. Na razie je „dogrywamy” ze sponsorami, ale np. przed rokiem były to vouchery do sklepów czy na imprezy o łącznej wartości około tysiąca złotych – wyjaśnia Łęcki.
Na mecie, czyli polu namiotowym w Budapeszcie, uczestnicy będą się wspólnie bawić przez cały długi weekend majowy, więc im szybciej się dotrze na miejsce, tym będzie się miało więcej czasu na wspólną zabawę. Powrót zaplanowano na 3 maja. Na ten czas organizatorzy przewidzieli całą masę atrakcji – ogniska, imprezy, gry i zabawy. Będzie też czas na zwiedzanie miasta i jego zabytków.
O tym, że taki wyścig to wspaniała przygoda, przekonuje Gabriela Jelonek, która dwa lata temu ścigała się w ten sposób z Wrocławia do Dubrownika.
- Razem z koleżanką zrobiłyśmy trasę łącznie 2 268 km w dokładnie 64 godziny i 14 minut. Złapałyśmy 19 „stopów”. To dużo, bo byli tacy, którzy przyjechali pięcioma, ale wiadomo, wszystko zależy od szczęścia – opowiada w rozmowie z Wirtualną Polską.
Gabriela przyznaje, że taka podróż „za jeden uśmiech” to wyprawa obfitująca w wiele niecodziennych przygód.
- Złapałyśmy „stopa” z chłopakami z Bośni i Hercegowiny, którzy zajmowali się sprowadzaniem samochodów z Holandii do swojego kraju. Przez granicę jak zawsze miałyśmy przejść pieszo, a potem mieli nas podwieźć dalej – wspomina Gabriela. – Okazało się jednak, że panowie są przemytnikami samochodów i zostali zatrzymani na tej granicy. Dalej kontynuowałyśmy podróż, łapiąc kolejne okazje - wspomina.
Koszt udziału w wyścigu z Poznania do Budapesztu wynosi 40 zł (35 zł dla uczestników zeszłorocznej edycji) – cena nie obejmuje opłaty za pobyt na polu namiotowym.
Zapisać się można, wypełniając formularz zgłoszeniowy znajdujący się na stronie www.wyscigautostopem.pl. W wyścigu biorą udział 2-osobowe zespoły. Jeśli ktoś nie ma pary, może poszukać kompana na stronie organizatora.