Polityka"Bardzo się cieszę, że PiS słabnie, to dobrze rokuje"

"Bardzo się cieszę, że PiS słabnie, to dobrze rokuje"

Bardzo się cieszę, że PiS słabnie, bo to dobrze rokuje dla normalności polskiej sceny politycznej - powiedział Leszek Miller na konferencji prasowej w Olsztynie. Nie wykluczył jednak możliwości tworzenia lokalnych koalicji między obiema partiami.

"Bardzo się cieszę, że PiS słabnie, to dobrze rokuje"
Źródło zdjęć: © AFP

Leszek Miller, który w Olsztynie wspierał kandydatów SLD do samorządów, odniósł się w ten sposób do ostatnich konfliktów personalnych w PiS i pogarszających się wynikach tego ugrupowania w sondażach. Były premier widzi w tym szansę "powrotu do normalności", za którą uważa podział sceny politycznej pomiędzy silną centroprawicę i lewicę, zamiast - jak dotąd - dominacji dwu partii centroprawicowych.

Zdaniem Millera, Jarosław Kaczyński podjął decyzję, żeby budować niewielką partię kadrową o charakterze "opozycji moralnej", a nie politycznej.

- Kaczyński, zdając sobie sprawę, że nie jest w stanie wygrać z Platformą, próbuje zamienić spór polityczny w spór moralny. Chce wykazać swoją wyższość moralną nad innymi politykami, zwłaszcza politykami obozu rządzącego - ocenił Miller.

Jego zdaniem, żeby ścigać się na płaszczyźnie moralnej, trzeba mieć własnych wyznawców i zamienić się w "wielkiego nauczyciela", którego pozycja nie będzie przez nikogo podważana. Tym właśnie tłumaczy Miller ostatnie decyzje o wykluczeniu poszczególnych posłów PiS i zachęcanie innych do odejścia.

W ocenie Millera prezes PiS udał się na polityczną emigrację i nie uczestniczy w ważnych przedsięwzięciach, realizowanych przez władze publiczne, ponieważ kwestionuje ich legalność. A to - według polityka SLD - stanowi zagrożenie dla demokracji.

- W moim przekonaniu skazuje to PiS na marginalizację i wieczną opozycyjność. Odnoszę jednak wrażenie, że Jarosław Kaczyński czeka na jakiś wstrząs czy załamanie gospodarcze, żeby na fali niezadowolenia próbować wrócić do władzy - powiedział Miller.

Jednocześnie Leszek Miller zachęcał, aby nie przenosić podziałów ze szczytów polityki do samorządów. Namawiał lokalnych działaczy, których kampanię wyborczą wspierał podczas wizyty w Olsztynie, do zawiązywania "najkorzystniejszych w danym momencie" koalicji.

Pytany, czy oznacza to również możliwość tworzenia po wyborach lokalnych koalicji SLD z PiS, stwierdził, że nawet najbardziej egzotyczne koalicje są w samorządach realne. - Dlatego gdyby do tego doszło, to uważam, że należałoby je zaakceptować - powiedział Miller.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (141)