PolskaBandyta z nadludzką siłą obezwładniony po wyjściu z kina

Bandyta z nadludzką siłą obezwładniony po wyjściu z kina

Tego nie widzieli najbardziej doświadczeni policjanci - groźny bandyta nie reagował na najsilniejsze paralizatory, a na koniec rozerwał kajdanki - informuje serwis tvp.info. W końcu jednak funkcjonariuszom warszawskiego CBŚ udało się zatrzymać Krzysztofa M., groźnego gangstera, który brutalnie wymuszał haracze od stołecznych agencji towarzyskich.

Do dramatycznego zatrzymania doszło w czwartek wieczorem pod jednym z kin na warszawskim Targówku, gdzie gangster i jego dziewczyna wybrali się na seans filmu „Kochaj i tańcz”. Gdy Krzysztof M., ps. „Fama” wyszedł z kina, został otoczony przez funkcjonariuszy. Bandzior rzucił się na policjantów. - Użyliśmy paralizatorów i to tych najmocniejszych, a on dwukrotnie wstawał. Dopiero trzeci raz go obezwładnił! A go już schwytało sześciu potężnie zbudowanych funkcjonariuszy, to bandyta w szale rozerwał kajdanki - opowiada jeden z uczestników akcji.

Przy Krzysztofie M. znaleziono listę 40 warszawskich agencji towarzyskich, które miały być przez niego okradzione. Policjanci ustalili, że dzień wcześniej bandzior brutalnie napadł na jedną z nich. Sterroryzował pracujące tam dziewczyny i ukradł znaczną sumę pieniędzy. W sumie „Fama” okradł kilkadziesiąt agencji towarzyskich, często podając się za policjanta. Podczas napadów był bardzo brutalny, często katował swoje ofiary.

W warszawskim półświatku krąży opowieść o tym, że Krzysztof M. został kiedyś uprowadzony przez bandytów tzw. gangu ożarowskiego. Mimo że poderżnięto mu wtedy gardło, Fama przeżył. - Po tym jak M. poderznięto gardło i on to przeżył, uwierzył, że ma nadludzką siłę. W warszawskim półświatku wszyscy się go bali - opowiada policjant CBŚ.

Grozi mu do 15 lat więzienia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)