Badanie DNA potwierdza: to zwłoki "latającego księdza"
Badania DNA potwierdziły, że z morza wyłowiono zwłoki brazylijskiego księdza. Duchowny zaginął w kwietniu, gdy poleciał w przestworza podwieszony do kolorowych baloników.
30.07.2008 21:30
Ksiądz Adelir de Carli wzbił się w przestworza w mieście Paranagua w stanie Parana z zamiarem bicia rekordu. Umocowany był w specjalnej uprzęży do tysiąca kolorowych baloników wypełnionych helem. Wkrótce potem stracono z nim łączność radiową.
Samolot wojskowy wysłany na jego poszukiwanie zlokalizował na pełnym morzu pęk nienaruszonych kolorowych balonów.
41-letni ksiądz był w Brazylii bardzo popularny jako duszpasterz kierowców samochodów ciężarowych i "ludzi będących w drodze". Po raz pierwszy wzniósł się w styczniu za pomocą 500 baloników wypełnionych helem na wysokość 5300 metrów i przeleciał z brazylijskiego stanu Parana do Argentyny.
W kwietniu postanowił pobić światowy rekord czasu lotu wolnego na balonikach, wynoszący 20 godzin, i uzyskaną w ten sposób nagrodę pieniężną przeznaczyć na budowę w Paranagua "schroniska duchowego" dla kierowców ciężarówek przybywających z ładunkami do tamtejszego portu.