Armia izraelska wszczęła śledztwo ws. śmierci dzieci na plaży w Gazie
Armia izraelska poinformowała, że prowadzi śledztwo w sprawie ostrzału z kanonierki marynarki wojennej, w wyniku którego na plaży w Gazie zginęło czworo palestyńskich dzieci, a pięcioro zostało rannych. Twierdzi, że celem ataku byli terroryści z Hamasu.
Czterech chłopców, którzy zginęli, miało od 9 do 11 lat; byli kuzynami. Dzieci bawiły się na plaży w odległości 200 metrów od hotelu nad Morzem Śródziemnym, gdzie mieszkają zagraniczni dziennikarze.
"Według pierwszych ustaleń śledztwa, celem ataku byli terroryści z Hamasu. Śmierć cywilów była tragicznym incydentem, a Izrael nie miał zamiaru krzywdzić cywilów wciągniętych przez Hamas w konflikt" - głosi komunikat izraelskiej armii.
- Dzieci grały w piłkę na plaży. Gdy pierwszy pocisk trafił w ziemię, rozpierzchły się, lecz dosięgnął je drugi pocisk - opowiadał naoczny świadek.
Ciała chłopców zabrały rodziny do pobliskiego meczetu. Rannych odwieziono karetkami do szpitala.
Plaża w Gazie jest częstym celem nalotów od rozpoczęcia 8 lipca przez Izrael ofensywy izraelskiego wojska w Strefie Gazy w reakcji na stałe ostrzeliwanie przez palestyński radykalny Hamas państwa żydowskiego. Łącznie podczas ofensywy izraelskiej lotnictwo dokonało tu ok. 1,5 tys. ataków. W tym samym czasie palestyńscy bojownicy wystrzelili ponad 1 200 rakiet w stronę Izraela. Tylko w środę zginęło w wyniku nalotów izraelskich 23 Palestyńczyków, w tym ośmioro dzieci.
Według przedstawicieli resortu zdrowia w Gazie od momentu izraelskiej operacji liczba zabitych Palestyńczyków wzrosła do 220; tylko w środę śmierć poniosło 23, w tym ośmioro dzieci. Ofiary to głównie cywile. Po stronie Izraela zginęła jedna osoba.