PolitykaArgumenty szefa TVP Jacka Kurskiego przekonały KRRiT. Rada o "Plastusiach": to satyra.

Argumenty szefa TVP Jacka Kurskiego przekonały KRRiT. Rada o "Plastusiach": to satyra.

KRRiT nie znalazła niczego złego w animacji Barbary Pieli wyemitowanej w TVP Info kilka dni przed finałem WOŚP. Członków Rady - jak wynika z przesłanej RPO odpowiedzi - przekonało tłumaczenie szefa TVP Jacka Kurskiego.

Argumenty szefa TVP Jacka Kurskiego przekonały KRRiT. Rada o "Plastusiach": to satyra.
Źródło zdjęć: © Facebook/Barbara Piela
Violetta Baran

„Plastusie” z programu TVP Info to satyra, która korzysta z szerszych możliwości dozwolonej ekspresji - uznała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Rada podzieliła też stanowisko prezesa TVP, że ta satyra, choć dopuszczalna, godziła w wiarygodność i powagę telewizji publicznej, dlatego osoby odpowiedzialne poniosły konsekwencje służbowe.

O co chodzi? 10 stycznia 2019 r., tuż przed finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, TVP Info nadała satyryczną animację, w której wystąpiły plastelinowe postacie prezesa Fundacji WOŚP Jerzego Owsiaka oraz byłej prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Autorka animacji, Barbara Piela, zasugerowała, że pieniądze zebrane podczas WOŚP przekazywane są politykom.

Co więcej na jednym z banknotów widocznych w animacji dostrzec można było gwiazdę Dawida, na innym podobiznę tragicznie zmarłego Lecha Kaczyńskiego.

Bodnar pisze do KRRiT

Animacja ta wywołała wiele kontrowersji. Odcięła się od niej nawet sama TVP, która ją wyemitowała. Jarosław Olechowski, dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej zapewniał, że „stanowczo potępia powielanie antysemickich stereotypów”. Zapowiedział też „surowe konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych za incydent”. Piela pożegnała się z TVP. A telewizja zawiesiła wydawcę programu Krystiana Krawiela oraz Michała Rachonia, prowadzącego „Minęła 20”.

Sprawą zajął się także Rzecznik Prawo Obywatelskich Adam Bodnar, który wystosował list do szefa KRRiT Witolda Kołodziejskiego. "Zarzucanie bez żadnych dowodów defraudacji pieniędzy zebranych podczas jednej z największych w Polsce akcji charytatywnych, w którą zaangażowana jest co roku ogromna liczba ludzi, musi budzić ogromny niepokój" - wskazywał Bodnar. Zwrócił też uwagę na gwiazdę Dawida na jednym z banknotów, co zdaniem Bodnara, mogło rodzić antysemicki wydźwięk filmiku. "Opublikowanie tej animacji w mediach publicznych może niestety budować przekaz przyzwolenia na obecność mowy nienawiści w dyskursie publicznym" - podkreślał Adam Bodnar.

RPO zwrócił się do przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o zbadanie sprawy i podjęcie działań przewidzianych prawem.

W środę na stronie internetowej Rzecznika Praw Obywatelskich pojawiła się informacja o odpowiedzi szefa KRRiT. Poinformowano w nim, że Rada przeprowadziła szczegółową analizę animacji autorstwa Barbary Pieli. Z treści pisma wynika też, że równie wnikliwie zapoznała się ze stanowiskiem szefa TVP w tej sprawie, które uznała za "przekonujące".

KRRiT odpowiada Bodnarowi

Jacek Kurski poinformował KRRiT, że "'Plastusie" komentują w sposób artystyczny, ekspresyjny oraz satyryczny i karykaturalny różne wydarzenia z kraju oraz bieżącą rzeczywistość polityczną i społeczną”. Przy czym, zdaniem prezesa TVP, granice satyry nie zostały w tym wypadku przekroczone.

Poinformował też, że dyrektor TAI wkrótce po emisji programu odniósł się do zarzutów o antysemickim wydźwięku animacji i zdecydowanie stwierdził, że TVP stanowczo potępia powielanie antysemickich stereotypów. Także autorka animacji - jak przypomniał Kurski - odniosła się do zarzutu szerzenia antysemityzmu. Przeprosiła wszystkich, którzy poczuli się taką ilustracją dotknięci i zapewniła o braku jakichkolwiek celowych działań czy sugestii ze swej strony.

"Prezes TVP zwrócił przy tym uwagę na fakt, iż w praktyce było wręcz niemożliwe, aby widz zauważył ten szczegół na tak niewielkim elemencie animacji, jakim był banknot" - czytamy w odpowiedzi KRRiT.

"W opinii prezesa TVP animacja w całości bardziej odpychała widzów od oglądania audycji niż przyciągała i zachęcała. I chociaż animacja - jak podkreśla Jacek Kurski - w świetle prawa stanowiła dozwolony przejaw satyry, to jednak dla TVP stała się wizerunkowym obciążeniem, godzącym w wiarygodność i powagę telewizji publicznej. Odpowiadały za to konkretne osoby, które przygotowywały do emisji to wydanie audycji. Osoby te, jak informuje prezes, poniosły konsekwencje służbowe popełnionych błędów dziennikarskich" - czytamy w piśmie KRRiT skierowanym do Adama Bodnara.

Co ciekawe, w piśmie ani słowem nie odniesiono się do pytania Adama Bodnara dotyczącego zawartej w animacji sugestii defraudacji pieniędzy zebranych przez WOŚP.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (236)